Znam tę melodię i ten charakter pisma – to muzyka i słowa komunistów Mieczysława Moczara z 1968 roku. Ci z kolei powtarzali monologi przedwojennych faszystów z ONR
— pisze Adam Michnik w „Gazecie Wyborczej”.
Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” komentuje nowe zapisy w ustawie o IPN.
Michnik broni też swojego starego znajomego, Jana Tomasza Grossa, przekonując, że w Polsce i Izraelu „jest też sporo ludzi nierozumnych”.
Histeryczne i niegodziwe nagonki na Jana T. Grossa w Polsce i na Hannah Arendt w Izraelu, gdy podjęli oni trudne i bolesne aspekty historii polskiej i żydowskiej, to kolejne przypomnienie znanej prawdy, że gdy rozum zasypia, budzą się upiory
— czytamy.
Zdaniem naczelnego „GW”, zapis o ściganiu osób, które kłamią nt. polskiej historii jest „egzotyczny”.
Życzę panom Brudzińskiemu i Ziobrze w sądzeniu skazywaniu historyków francuskich, brytyjskich, amerykańskich czy duńskich. I tylko wciąż dźwięczy mi pytanie do Jarosława Kaczyńskiego: Czy nie jest ci wstyd?
— pisze Adam Michnik.
Mly/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/379035-tego-nie-moglo-zabraknac-michnik-zabral-glos-w-sprawach-polsko-izraelskich-moczar-faszysci-z-onr-obrona-grossa