Ta ustawa była przyjęta w niedobrym czasie przed dniem Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu i prywatnie nie chciałam zrobić czegoś złego na tej uroczystości w Oświęcimiu. Bardzo lubię ocalałych więźniów z Oświęcimia

— powiedziała na antenie Polsat News 2 Anna Azari, ambasador Izraela w Polsce, odnosząc się do nowelizacji ustawy o IPN, dotyczącą karania za przypisanie narodowi lub państwu polskiemu wbrew faktom odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej.

CZYTAJ TAKŻE: Zdumiewające słowa ambasador Izraela: Rząd naszego kraju odrzuca nowelizację ustawy o IPN. WIDEO

Myślę, że Izrael wie, iż obozy śmierci na terytorium Polski budowali niemieccy naziści. Na ten temat nie ma sporu. Jednak spór dotyczy czegoś całkiem innego – tam nie ma ani jednego słowa o tym, kto budował obozy śmierci, a jest kara za oskarżanie Polaków i polskiego państwa. Ta formuła nie jest jasna dla Izraelczyków

— podkreśliła ambasador. Mówiła, że w Izraelu to zostało odebrane tak, że każda osoba, która powie coś o jakimś Polaku, który popełniał niegodziwości podczas drugiej wojny światowej, może zostać ukarany.

Polacy nazywają to prawo prawem o niemieckich obozach śmierci, a w samym prawie tego nie ma

— dodała.

Azari stwierdziła, że w tym temacie niczym dziwnym nie jest to, iż dyskusja jest burzliwa.

Umiarkowanym chyba i Polacy i Izraelczycy mogą być na inne tematy. Kiedy idzie o Holokaust, to jest tutaj burza emocji

— powiedziała.

CZYTAJ TAKŻE: Premier Morawiecki rozmawiał telefonicznie z szefem izraelskiego rządu! „Będzie prowadzony dialog między zespołami obu krajów”

Anna Azari zauważyła jednak, że te emocje już powoli opadają:

Myślę, że coś takiego już się zdarzyło. Wczoraj była rozmowa między premierami. Podczas tej rozmowy mówili o tym, że powstaną robocze grupy zajmujące się tym tematem. Myślę, że konstruktywny dialog to dobry pomysł, żeby te emocje trochę zatrzymać.

Ambasador mówiła, że izraelska strona już wcześniej zgłaszała zastrzeżenia do tej ustawy.

Znaliśmy jedna z wersji tej ustawy. Spotkaliśmy się w Ministerstwie Sprawiedliwości chyba w końcu sierpnia 2016. Na nim powiedzieliśmy, że to bardzo problematyczna propozycja i że chcielibyśmy, żeby doszło do rozmów IPN z Yad Vashem, żeby te organizacje znalazły jakiś wspólny język

— podkreśliła. Ponadto przypomniała o tym, że IHRA (International Holocaust Remembrance Alliance) również zgłaszała zastrzeżenia do tego prawa.

Rozumieliśmy wszyscy, że ta ustawa jest odłożona i nic o niej nie słyszeliśmy do ostatniego piątku. To była straszna niespodzianka i to był bardzo niedobry moment przed Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu

— dodała.

Ambasador nawiązała do swojej dzisiejszej rozmowy z szefem Gabinetu Prezydenta Krzysztofem Szczerskim.

Myślę, że po rozmowie z panem Szczerskim i chyba wczoraj po rozmowie między premierami jest optymizm. Mówimy o dialogu konstruktywnym i o tym, że geostrategiczne relacje między Izraelem a Polską są ważniejsze niż dużo innych rzeczy, ale musimy zamknąć tę sprawę porozumieniem

— stwierdziła ambasador.

as/Polsat News 2