To jest w ogóle delikatna sprawa i trzeba zrozumieć racje obu stron. Polacy nie mogą pozwolić na to, żeby używane było gdziekolwiek sformułowanie „polskie obozy śmierci”, ale ta ustawa jest tak skonstruowana, że Izrael – jak rozumiem – ma do nas pretensje, że piętnowane ma być pojęcie „zbrodnie”, a „zbrodnie” są szerszym pojęciem niż wyłącznie obozy śmierci i to wynika z tego, że polska dyplomacja nie przyłożyła się wystarczająco albo PiS nie zna się wystarczająco, nie wyczuwa takich subtelności co do sformułowań zawartych w tej ustawie
— powiedział w programie „Jeden na Jeden” (TVN24) Ryszard Petru, poseł Nowoczesnej.
Definicja użyta w ustawie jest na tyle, szeroka, że Izrael miał prawo się oburzyć
— twierdził polityk.
To napięcie nie wynika prawdopodobnie ze złej woli, tylko z niezrozumienia
— próbował tłumaczyć rozmówca Bogdana Rymanowskiego.
Nie obyło się bez krytyki władz.
Dyplomacja wymaga delikatności. To świadczy o dyletantyzmie rządzących
— grzmiał Petru.
Im mniej buńczucznych sformułowań prof. Zybertowicza czy ministra Jakiego, to lepiej będzie załagodzić ten konflikt
— upierał się były lider Nowoczesnej.
Pani Mazurek nie traktowałbym poważnie, bo zawsze ma wypowiedzi agresywne
— dodał.
W rozmowie pojawił się również temat współpracy Nowoczesnej z PO.
Trzeba było pójść za ciosem i uzgodnić pozostałych prezydentów miast. Lepiej było zrobić to w natarciu niż w defensywie. (…) Wyszło na moje
— powiedział z satysfakcją.
Kwestia sejmików nie wystarczy
— stwierdził.
Jak widać, Ryszard Petru wie, co zrobić na miejscu rządzących, wie też, co zrobić na miejscu kierownictwa Nowoczesnej. Pytanie, dlaczego nie wiedział co robić, gdy był odsuwany od sterów własnej partii.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/378810-petru-juz-znalazl-winnych-za-polskie-obozy-dyplomacja-wymaga-delikatnosci-to-swiadczy-o-dyletantyzmie-rzadzacych?wersja=mobilna