Przyznam, że nie widziałem tyle swastyk w niemieckich mediach przez ostatnie trzydzieści lat, co w ciągu kilku dni na łamach naszych gazet i w polskiej telewizji. „Warszawa europejską stolicą rasizmu. Neonaziści świetują Hitlera”, rozpisują się zaodrzańscy dziennikarze. „Polska coraz bardziej brunatna”. Tego chcemy…?
Kilku idiotów postanowiło uczcić rocznicę urodzin niemieckiego Führera. Ten urodził się de facto 20 kwietnia, leśne nagranie z fety tych popaprańców było stare, ale „odpalone” zostało w telewizji dopiero teraz. Pomijam fakt, w jakim celu zostało pokazane, który jest aż nazbyt czytelny. Najgorsze jest to, że epizod, który powinien zakończyć się w sądzie kilkoma wyrokami, a w mediach wart był co najwyżej odnotowania w kronice wypadków, całkowicie zdominował polskie media i scene polityczną z parlamentem włącznie. Ale jeszcze większymi idiotami od czcicieli rocznicy przyjścia na świat największego zbrodniarza w dziejach ludzkości są wszyscy ci, którzy przyczyniają się do tego, że to nie Niemcy, lecz Polska prezentowana i rozgrywana jest poza granicami jako siedlisko brunatnych oszołomów.
Gdybym niemieckie media chciały donosić o ekscesach neonazistów we własnym kraju, ich napaści, pobicia, podpalenia schronisk dla imigrantów, przemarsze i imprezy w lasach, czy na grobach zbrodniarzy wojennych nie schodziłyby z czołówek. Przykład, o którym sam kiedyś pisałem, bynajmniej nie „tortowy”? Bitte sehr:
Było ich pięcioro: dwóch mężczyzn i dwie kobiety. Pochodzą z Frankfurtu nad Odrą. Swą ofiarę wybrali na ulicy. 23 letni Gunnar S. został wciągnięty do mieszkania, związany i przez kilka godzin bestialsko torturowany. Jak stwierdził później prokurator Jörg Tegge, powód napaści był jeden: „niearyjski wygląd” Gunnara S. Młody człowiek był przypalany papierosami, przypiekany żelazkiem i płomieniem z butli gazowej, dźgany nożem i widelcem, zmuszony do jedzenia środków czystości, własnych wymiocin i ekskrementów z muszli klozetowej, musiał chodzić na czworakach, a prześladowcy siusiali mu do ust i na głowę, wreszcie rozebrali go i wsadzili w odbytnicę trzonek szczotki klozetowej. „Czyści aryjczycy” zagrozili swej ofierze, że jeśli zgłosi ich na policję, to go zabiją. S. trafił do szpitala, gdzie natychmiast poddano go operacji. Prócz ran na całym ciele, miał rozerwany odbyt i jelito grube. Bez pomocy chirurgów wewnętrzny krwotok i zatrucie spowodowałyby niechybną śmierć…
Nie zamierzam przypominać zdarzeń jak to, rozpatrywane przez sąd we Frankfurcie, czy z Solingen, gdzie śmierć w płomieniach poniosło kilkoro mężczyzn, kobiet i dzieci, ani te równie tragiczne w skutkach z Hoyerswerdy, Mölln itd. Nie zamierzam też cytować rzeczywiście zatrważajacych danych z setek zamachów na schroniska dla azylantów, dokonanych w RFN tylko w ubiegłym roku. Ani przypominać, że neonaziści z Narodowodemokratycznej Partii Niemiec, kontynuatorki hitlerowskiej NSDAP, która nie uznaje powojennego porządku w Europie, granicy na Odrze i Nysie, a nawet obowiązującej konstytucji, zdołała wprowadzić swych reprezentantów do władz lokalnych. Ani zwracać uwagi, że przy okazji mistrzostw piłkarskich to niemiecki minister spraw wewnętrznych musiał ostrzegać obcojęzycznych kibiców o tzw. „no go areas”, czyli w terminologii rodzimych „neonazis” narodowo czystych stref, gdzie cudzoziemcy dla własnego bezpieczeństwa raczej nie powinny się pokazywać…
W naszym kraju, będącym pierwszą i największą ofiarą wojennej hekatomby rozpętanej przez III Rzeszę, neonaziści stanowią mniej niż margines marginesu. I oto, że powtórzę, kilku pomyleńców spowodowało, że to my, Polacy, mamy uchodzić za „brunatne centrum Europy”, i to my znaleźliśmy się na łamach niemieckojęzycznych i światowych mediów. Przez kogo, pytam, przez kogo…?! Składają się na to, niestety, także idiotyczne wypowiedzi polityków, którzy z własnych, partykularnych powodów perorują na użytek zagranicy o rzekomym faszyzmie i dyktaturze w naszym kraju, jak ostatnio europosłanka PO Róża Thun i inni, a nawet domagają się unijnych represji. Obrzydliwe!
Gdzie ten faszyzm? Gdzie ta dyktatura? Gdzie ten zamordyzm…?! Wszyscy ci polityczni abderyci mogą snuć swe dyrdymały właśnie dzięki demokracji funkcjonującej u nas lepiej niż za Odrą, że wspomnę zbiorową powściągliwość niemieckich mediów wobec tego, co dzieje się na ich własnym podwórku. Przyznam, że nie widziałem tyle swastyk w niemieckich mediach przez ostatnie trzydzieści lat, co w ciągu kilku dni na łamach naszych gazet.
„Warszawa europejską stolicą rasizmu. Neonaziści świętują Hitlera. Polska coraz bardziej brunatna”… - tego chcemy, takiego wizerunku w świecie? Więcej przytomności i odpowiedzialności Panie i Panowie politycy oraz redaktorzy naczelni!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/378560-brunatna-polska-wiecej-przytomnosci-panie-i-panowie-politycy-oraz-redaktorzy-naczelni
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.