Nie wierzę w przypadki. To dziennikarska hiena roku, jeśli ktoś dopuszcza się tak daleko idących zestawień wizerunku znanych osób z nazistowskimi symbolami, które każdy kojarzy absolutnie negatywnie
— powiedział w rozmowie z red. Wojciechem Biedroniem w telewizji wPolsce.pl Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości, odnosząc się do skandalicznych planszy pokazanych w trakcie „Faktów” w telewizji TVN.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Propagandowy przekaz TVN! Brudziński na tle swastyk w materiale „Faktów”. ZDJĘCIE
Dodał, że w Niemczech było ponad 400 nazistowskich marszów w 2016 roku, „Mein Kampf” jest na liście bestsellerów w Niemczech. Podkreślił, że w Polsce nie ma żadnego problemu.
To jest grupa kreatur. Trzeba być totalnie pozbawionym jakiejkolwiek umiejętności analizy, żeby w Polsce doświadczonej hitleryzmem i komunizmem czcić Adolfa Hitlera i urządzać takie cyrki w lesie. Dobrze, że prokuratura zadziałała skutecznie
— podkreślił wiceminister sprawiedliwości.
Przypomniał, że w 72 godziny te osoby zostały zatrzymane, a bezpośrednio po emisji materiału zostało wydane polecenie wszczęcia śledztwa, które zostało objęte nadzorem zwierzchnim.
Jeżeli wobec osób, które podejmują takie decyzje, które w praktyce realizują politykę zero tolerancji, TVN jest w stanie dopuszczać się takich zestawień zdjęć, gdzie twarze polityków zestawione są z symbolami nazistowskimi, to jest to absolutne kuriozum i rzeczywiście wydaje mi się, że przekroczyło już granicę manipulacji
— ocenił wiceminister Woś.
Zwrócił uwagę, że to absolutnie kuriozalne nakręcanie emocji i krzyczy o tym całe środowisko liberalne.
Krzyczy „Wyborcza”, krzyczy TVN, który zapraszał celebrytkę, która pojawiła się na jakiejś imprezie ze swastyką na twarzy. TVN propaguje nazizm? Takie pytanie się rodzi. Jeśli znana celebrytka, która powinna być skreślona kulturowo, niezapraszana nigdzie przez coś takiego, a ona występuje jako autorytet w takiej stacji, to naprawdę należy postawić tu pytanie o to, jak TVN dba o to, żeby w Polsce marginalizować tego typu przypadki?
— przypomniał.
Odniósł się również do zarzutów, że na jednej z konwencji Solidarnej Polski pojawił się niejaki pan Rybak, znany ze swoich antysemickich haseł. Wiceminister Woś zauważył, że pojawiło się wokół tej sprawy trochę fejk newsów.
Pan Rybak nigdy nie był członkiem Solidarnej Polski. Pojawił się na jednej konwencji – nie był imiennie na nią zaproszony. Nawet nikt nie wiedział nic o nim. Został zaproszony Ruch Oburzonych, który współpracował z Pawłem Kukizem i ten człowiek okazał się być jego przedstawicielem. Po trzecie, ten człowiek wtargnął na scenę (…) i zaczął śpiewać z obecnymi tam politykami
— wyjaśnił wiceminister.
Trzeba jasno podkreślić kuriozalność sytuacji. Wówczas nikt nie wiedział, że ten człowiek tak się zradykalizuje. Ten człowiek spalił kukłę Żyda lata później. Co więcej, za naszych rządów został umieszczony w więzieniu, został skierowany akt oskarżenia. Nie może być tolerancji dla tego typu ekscesów i zachowań, które można podciągnąć pod propagowanie totalitarnych ustrojów
— podkreślił wiceminister Michał Woś.
Skomentował również słowa Grzegorza Schetyny, który stwierdził, że jest przyzwolenie na nazistowskie ekscesy w Polsce, które daje rząd PiS. Michał Woś przedstawił kilka faktów.
Nagranie TVN przedstawiało osoby ze stowarzyszenia „Duma i Nowoczesność”. Powstało ono w 2011 roku, kiedy rządziła PO. Status stowarzyszenia pożytku publicznego zyskało w 2014 roku, również za czasów rządów PO. Więc od 2011 do 2015 stowarzyszenie spokojnie się rozwijało, zbierało pieniądze. Jak to teraz wygląda? W 72 godziny mamy zatrzymanie, postawienie zarzutów i wniosek o delegalizację. Zero tolerancji dla tego typu zachowań
— zaznaczył wiceminister Michał Woś.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/378438-wiceminister-wos-dla-wpolscepl-zero-tolerancji-dla-propagowania-totalitaryzmow-plansza-tvn-to-dziennikarska-hiena-roku-wideo