Myślę, że kołem zamachowym naszej gospodarki mógłby być program Mieszkanie Plus. To jest program, który buduje również około mieszkaniowe przemysły. Polacy przyzwyczaili się do programu 500 Plus, który przynosi już pierwsze znakomite efekty, chociażby w formie zwiększenia liczby urodzin w Polsce. Szukamy teraz patentu na wzrost inwestycji i myślę, że świetnie może się tutaj sprawdzić właśnie program Mieszkanie Plus
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Janusz Szewczak, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl: Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda uczestniczą w Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, jutro do Polski przylatuje Rex Tillerson, a tymczasem media w Polsce rozpisują się o rzekomym problemie z nazizmem w Polsce. Uważa Pan, że czas, kiedy opublikowano ten materiał, jest przypadkowy?
Janusz Szewczak: Nie, nie wierzę w przypadek. To jest skandaliczne zachowanie stacji, która przez kilka miesięcy ten materiał przetrzymywała nie informując organów ścigania o popełnionym przestępstwie. Mam ogromne wątpliwości czy za nagraniem tego materiału nie kryje się jakaś formuła inspiracji wewnętrznej, aby Polskę oszkalować. Jestem przekonany, że dla żadnego Polaka najmniejszych wątpliwości nie budzi fakt potępienia nazizmu. Nie przypadkowo przecież domagamy się reparacji od Niemiec. Oczywiście nie brakuje idiotów, ludzi, którzy nie mają pojęcia o polskiej historii. Opozycji nie wyszła „ulica i zagranica”, to teraz będziemy świadkami szkalowania Polski na arenie międzynarodowej przez wrogów naszej ojczyzny, bo tylko wrogowie mogą oskarżać Polskę o tak absurdalne kwestie. To jest konsekwencja słów Verhofstadta, który przekonywał, że na ulice Warszawy wyszło 60 tys. faszystów.
Jak polskie państwo powinno się zachowywać w przypadku, kiedy padają takie słowa z ust europejskiego polityka? Prawnicy z Instytutu Ordo Iuris złożyli wniosek o uchylenie immunitetu Guya Verhofstadta. Co możemy więcej zrobić?
Proszę zauważyć, że na całym świecie ścigane jest np. negowanie Holokaustu i również tego typu oskarżenia pod adresem Polski powinny być ścigane, a ci, którzy się ich dopuszczają, powinni być surowo karani. Są to pokłosia słów p. Grzegorza Schetyny, przedstawicieli Platformy Obywatelskich, polskich artystów, którzy mając się za „polskich” artystów, którzy szkalują Polskę w niemieckich telewizjach, czy euro deputowanych PO z p. Różą Thun na czele. Myślę, że w Polsce nikt się tym nie fascynuje. W Polsce ocena hitleryzmu jest jednoznaczna. Gloryfikacja nazizmu świadczy po prostu o braku „piątej klepki”. Jest to raczej forma pewnego spisku przeciwko Polsce, mającego nas zohydzić w oczach opinii publicznej. Przypomnę, że w zeszłym roku w Niemczech najlepiej sprzedającą się książką było Mein Kampf. To w końcu po niemieckich ulicach maszerują setki neonazistów, a neonazistowskie ugrupowaniach są w strukturach parlamentu czy władzy.
Pana zdaniem uda się Polsce przykleić łatkę „faszystów”?
Myślę, że ci, którzy prowadzą taką operację przeciwko Polsce na to liczą. Natomiast świadomość wielu elit międzynarodowych jest beznadzieja. Wielu z nich nie wie, kto to byli hitlerowcy i jakie zbrodnie popełnili. To jest zatrważające, ale także to w jakimś sensie nasza wina, że w nie umieliśmy w Europie tego pokazać. Mieliśmy jednak przez osiem lat u władzy elity, które uważały, że upominanie się o odszkodowania za zbrodnie wojenne jest niegodziwością.
Pana zdaniem można łączyć ataki na Polskę z walką o interesy? Wiemy, że toczy się zacięty bój o Nord Stream 2, o którym premier Morawiecki ma rozmawiać z przylatującym jutro do Polski sekretarzem stanu Stanów Zjednoczonych. Polski rząd robi co może, aby pozyskać kolejne źródła dostaw gazu. W tle jednak słyszymy głosy mówiące o „faszystach” z Warszawy.
To w moim przekonaniu słuszna diagnoza. Pamiętajmy starą zasadę, która mówi, że jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Polska wybija się na suwerenność gospodarczą i energetyczną. Rośnie nam PKB na światowym poziomie. Jesteśmy również wzorem w walce z mafiami vatowskimi. Zagraniczny biznes widzi w Polsce pewną stabilność, dostrzega troskę polskiego rządu o kształtowanie nowej wizji społeczno-gospodarce. Odchodzimy od przekonania, że wzrost gospodarczy jest tylko dla wskaźników, ale że on się przekłada na portfele Polaków.
Zdaje się, że właśnie o tym mówił premier Morawiecki w Davos podkreślając, że „gospodarka bez społeczeństwa niema sensu”.
W Davos jesteśmy zauważani dzięki nowym treściom, które przedstawiamy. Analitycy wielkich państw widzą, że w Polsce zaszła nowa jakościowa zmiana. Widzą, że prezentujemy społeczne podejście do gospodarki. W centralnym punkcie stawiamy przeciętnego Kowalskiego, który oczywiście z wielu rzeczy może być niezadowolony. Ciężko jednak pracujemy, aby nadgonić wieloletnie zaległości, chociażby w służbie zdrowia.
Faktycznie, wszelkie wskaźniki gospodarce napawają optymizmem. Nie zawsze tak jednak będzie. Gdzie widzi Pan szanse dla naszej gospodarki?
Myślę, że kołem zamachowym naszej gospodarki mógłby być program Mieszkanie Plus. To jest program, który buduje również około mieszkaniowe przemysły. Polacy przyzwyczaili się do programu 500 Plus, który przynosi już pierwsze znakomite efekty, chociażby w formie zwiększenia liczby urodzin w Polsce. Szukamy teraz patentu na wzrost inwestycji i myślę, że świetnie może się tutaj sprawdzić właśnie program Mieszkanie Plus. W moim okręgu wyborczym, na koniec marca będziemy oddawać do użytku pierwsze wybudowane osiedle, które zbudowaliśmy przy pomocy polskich lokalnych firm. Nie korzystaliśmy z usług wielkich zagranicznych koncertów. Uważam, że tutaj jest wielki potencjał do wykorzystania.
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/378259-nasz-wywiad-szewczak-davos-to-dowod-na-to-ze-analitycy-wielkich-panstw-widza-ze-w-polsce-zaszla-nowa-jakosciowa-zmiana