To już rytuał. Zasiada przed komisją śledczą kolejny były wysoki urzędnik państwowy. Na połowę pytań odpowiada: „nie przypominam sobie”, „nie wiem”, na drugą połowę kluczy i opowiada dyrdymały, najczęściej kłamiąc. Kompromituje siebie, instytucję, którą kierował i państwo, któremu miał służyć. Komisja go dociska, wykłada na tacy szereg dowodów miażdżących jego opowieści, a te nic sobie z tego nie robi i brnie w swoje śpiewki.
Paweł Wojtunik idealnie wpisał się w ten scenariusz. Streszczenie jego zeznań: o niczym nie wiedział, z nikim o Amber Gold nie rozmawiał, nie miał kompetencji, niczego podległym funkcjonariuszom nie zlecał, niczego też od nich nie oczekiwał, niczego nie szukał, nikogo nie ostrzegał, zagrożenia korupcją nie dostrzegał.
To naprawdę zdumiewające, że Polska erę Wojtuników, Bondaryków, Tusków, Pawlaków, Nowaków, Sienkiewiczów i wielu, wielu innych przetrwała w tak dobrym stanie. Mafia mogła w niej latami hulać i opleść organa ścigania, wymiar sprawiedliwości, połowę ministerstw i służby specjalne, okraść kilkanaście tysięcy ludzi, być o krok od zarżnięcia narodowego przewoźnika lotniczego… A Wojtunikowie jeśli już wzięli się do roboty, to trzy miesiące pisali raport, którego sporządzeniu podołałby gimnazjalista – na podstawie wieści znalezionych w internecie.
Jeśli premier Mołdawii dowie się, jak wyglądał ten występ, Wojtunik może stracić robotę (przypominam, że obecnie doradza szefowi rządu w Kiszyniowie ws. walki z korupcją). Bo przecież na co komu człowiek, który jako główny szeryf zwalczający korupcję nie zauważył takiej afery, a gdy ona wybuchła nie zrobił NIC, by poszukać jej winnych (a znalazłby ich całe mrowie w co najmniej kilkunastu instytucjach), choć korupcją śmierdziało z daleka?
Nie zazdroszczę Pavlowi Filipowi, który chciałby oczyścić swoje państwo z raka korupcji na ścieżce akcesji do UE (jeśli ostatecznie Kiszyniów wybierze kurs zbliżenia z Brukselą, a nie Moskwą).
CZYTAJ TAKŻE:
KOMENTARZ JERZEGO JACHOWICZA: Wojtunik potwierdził: „… i kamieni kupa”
WASSERMANN: „To nie są zeznania zasługujące na wiarę”
RZYMKOWSKI: „Po słynnej wpadce z cieciowaniem Pawła Grasia nie było ministra koordynatora”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/378191-panstwo-wojtunikow-az-dziw-ze-sie-nie-zawalilo-czy-b-szef-cba-straci-robote-w-moldawii