A więc po reportażu TVN o grupie łysych idiotów chwalących Hitlera polskie władze:
— stanowczo potępiły neonazizm
— zapowiedziały ściganie neonazistów
— dokonały pierwszych zatrzymań neonazistów
— zapowiedziały zdelegalizowanie organizacji neonazistowskiej
— Premier podziekował dziennikarzom za tropienie neonazistów
Jaka jest na to odpowiedź przeciwników rządu? Kaczor dawał przyzwolenie na nazizm. No bo tak. Bo sobie wymyśli sobie, że uderzą w żoliborskiego inteligenta, przewrażliwionego wyjątkowo na antysemityzm (sprawdźcie, jak Żydzi w Izraelu opłakiwali śmierć Lecha Kaczyńskiego) neonazizmem. Poziom tego pomysłu nie jest specjalnie zaskakujący. Wpisuje się w strategię różnych frustratów skaczących w rytm Kaczuch i kopiących barierki przed Sejmem.
Problem w tym, że to jest tak głupie, że aż boli od tego mózg. To wręcz rakotwórcza głupota. Infantylna bardziej niż krzyżówka Paris Hilton z uczestnikami Warsaw Shore. Są pewne granice tolerancji dla politycznej walki. Jest granica tolerowania ciosów poniżej pasa, które są nieodłączne od nawalanki partyjnej. Ale robienie z polskiej prawicy kryptonazistów to już nie podłość. To debilizm. Naprawdę ktoś w to może uwierzyć?
Przecież ta cała akcja „PiS toleruje nazizm” obnaża jedną z patologii III RP. Ci sami, którzy paradowali w koszulkach ze zbrodniarzem Che Guevarrą, pląsali na zjazdach Komunistycznej Partii Polski i innych podobnych haniebnych tworów, dziś mają czelność przypisywać mainstreamowej prawicy romans z neonazizmem? Serio? Wiem, że chamstwo nie ma granic. Ale można jakoś je chociaż opakowywać umiejętnie. Ale tak wprost?
Jednak idźmy logiką tych, którzy wpychają rząd w objęcia neonazizmu, dlatego, że banda idiotów w lesie spożywa tort ze swastyką. Dorastałem w latach 90-tych. Do mojego liceum chodzili skini we flekach. Typowi łysi naziole. Pobito wówczas na ulicy mojego czarnoskórego kolegę z klasy. Bitwy między pancurami i skinami były na porządku dziennym. Neonazistowskie naszywki można było kupić w sklepach z T-shirtami z Jean Claude Van Dammem. Jasełkowy kult nazistów był wpisany do subkulturowego krajobrazu.
Czy to oznacza, że Polska Geremka, Kwaśniewskiego, Michnika i Millera tolerowała nazizm?
Puknijcie się w puste łby. Walczcie z nielubianą władzą skutecznie. Polska, jak każdy demokratyczny kraj, potrzebuje opozycji. Nie klaunów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/377871-gdy-chodzilem-do-liceum-skini-byli-widoczna-subkultura-czy-to-oznacza-ze-geremek-z-kwasniewskim-tolerowali-neonazim