Chodzi o to, by wszelkimi sposobami doprowadzić do wymiany kadry w sądach i żeby młody sędzia mógł bardzo szybko awansować na wysokie stanowisko dzięki ministrowi, a nie dzięki doświadczeniu i umiejętnościom

— dramatyzował na antenie TOK FM sędzia Waldemar Żurek, rzecznik KRS. Najwyraźniej według sędziego Żurka młody sędzia nie może awansować dlatego, że po prostu jest zdolny i dobrze pracuje.

Trzeba pamiętać że to zło, które dzieje się obecnie w wymiarze sprawiedliwości, będzie miało bezpośrednie przełożenie na każdego obywatela w Polsce

— podkręcała atmosferę obecna w studiu sędzia Beata Morawiec, była prezes Sądu Okręgowego w Krakowie - za stanowiska odwołał ją minister Ziobro. Nie dodała, że 80 proc. Polaków oczekiwało reformy sądownictwa.

CZYTAJ TAKŻE: Kasta nadal histeryzuje! „Teraz nadszedł czas próby, w którym rolą wszystkich sędziów jest stanięcie na straży Konstytucji”

W rozmowie pojawił się też wątek Izby Dyscyplinarnej. Okazuje się, że sędziowie są przerażeni tym, iż nie będą bezkarni.

My się obawiamy tej Izby Dyscyplinarnej m.in. dlatego, że przewidziano w niej dla sędziów dodatek 40-procentowy, ekstra. Już mówi się, że to 40 srebrników

— podkreślił sędzia Żurek.

40 judaszowych srebrników

— uściśliła sędzia Morawiec.

Sędzia Waldemar Żurek, podobnie jak wcześniej sędzia Tuleya, zaprezentował się jako męczennik nadzwyczajnej kasty.

CZYTAJ TAKŻE: Prawdziwy „męczennik” nadzwyczajnej kasty! Sędzia Tuleya: Byłby to zaszczyt, gdybym jako pierwszy stanął przed sądem dyscyplinarnym

Wywodzę się z rodziny, w której pradziadek zginął w wojnie z bolszewikami, dziadek został wzięty do niewoli w 1939 roku i spędził 6 lat w obozie, rodzice byli w Solidarności, ja nie byłem nigdy żadnym resortowym dzieckiem i u mnie pewne wartości są na pierwszym miejscu. Dopóki starczy mi sił będę walczył o niezależne sądy. (…) I tutaj moje osobiste być albo nie być nie ma znaczenia.

— powiedział.

Gdy przychodzono po Żydów, milczałem, bo nie byłem Żydem. Gdy przychodzono po komunistów, też milczałem, bo nie byłem komunistą. Kiedy przyszli po mnie, nikt nie zaprotestował, bo już nikogo nie było

— dodał.

Nie wolno zapominać, że każde działanie, które obniża autorytet sądów godzi bezpośrednio w społeczeństwo

— zaznaczyła sędzia Morawiec.

as/tok.fm