Nie dziwię się, że jesteśmy formacją bardzo atrakcyjną. Jesteśmy ludźmi porozumienia, szukamy kompromisu w polityce. Jeśli chodzi o wartości, to jesteśmy konserwatystami

— powiedział Zbigniew Gryglas z Porozumienia w rozmowie z Marcinem Wikło w telewizji wPolsce.pl

Polityk mówił tak o przejściu posła PSL-u, Mieczysława Baszko, do Porozumienia. Według niego PSL był uprzedzany o takiej możliwości.

Premier Gowin uprzedzał o tym prezesa PSL-u już wiele dni wcześniej. Pan prezes Kamysz wiedział, o czym jest mowa. Partie opozycyjne same się pozbywają swoich konserwatywnych skrzydeł. Ja jestem zaskoczony, że Platforma pozbywa się swojej wiarygodnej kotwicy - takiej, jak Marek Biernacki

— ocenił.

Gryglas zauważył też, że zarówno PO, jak i Nowoczesna poszukują nowego elektoratu po lewej stronie sceny politycznej.

Obie te partie chciały być wiarygodne dla wyborców reprezentujących lewicowe poglądy, pewnie stąd ten ruch, Wszystkich zaskoczyła sama dyscyplina w sprawie światopoglądowej - zwyczajowo partie nie wprowadzały w tych kwestiach dyscypliny. Jak widać całość im się kompletnie nie udała i wymknęła spod kontroli

— mówił odnosząc się do konsekwencji fiaska opozycji po głosowaniu nad projektem „Ratujmy kobiety” liberalizującym prawo aborcyjne.

Poruszając sprawę transferów posłów z koła Unii Europejskich Demokratów do PSL-u między innymi Michała Kamińskiego Gryglas przyznał, że dotychczas sojusze opierały się na wspólnych ideach - tym razem jest inaczej.

Czytaj więcej: NASZ WYWIAD. Techniczne przejście i uratowanie klubu PSL. Michał Kamiński: „Gajowy Miś przepłoszył kłusownika Gowina”

To dopiero transfer! Kamiński ma dołączyć do PSL. Gotowość przystąpienia do klubu deklarują także Niesiołowski i Protasiewicz

Tutaj to zostało określone jako porozumienie „techniczne”, czyli rozumiem, że chodzi tylko o fizyczne uratowanie klubu PSL, by pozostało w nim 15 posłów. Wyborcy nie mogą pozytywnie ocenić takiego ruchu, bo jest on zwyczajnie niezrozumiały dla nich

— powiedział Gryglas.

Polityk Porozumienia mówił też o dekomunizacji na polskich uczelniach.

W pewnym sensie komunizm się kończy biologicznie, ale przechodzi też na kolejne pokolenia - chodzi tutaj o stan umysłu. Idea ustawy dekomunizacyjnej w szkolnictwie wyższym, którą przedstawił dzisiaj po konsultacjach pan premier Gowin, jest z całą pewnością słuszna. Na uczelniach jest to niezwykle istotne, bo to środowisko, w którym kształtują się charaktery i postawy młodych ludzi. Chodzi o to, by osoby skalane współpracą z SB nie zajmowały istotnych stanowisk

— mówił.

mk