Gdybym ja dzisiaj nie przeszedł technicznie do klubu parlamentarnego PSL, nie uchronilibyśmy go przed likwidacją. Jesteśmy więc w toku rozmów nad stworzeniem klubu federacyjnego dwóch podmiotów, a nie naszego wejścia do klubu PSL. Takiej opcji w ogóle nie ma
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Michał Kamiński, poseł z koła Unii Europejskich Demokratów.
wPolityce.pl: Wiadomość już pewna. Przechodzi Pan do klubu parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Michał Kamiński, UED: Nie, ja nie przechodzę do klubu PSL.
Ale chodzi o połączenie się w ramach klubu federacyjnego? Mowa była o tym już kilka miesięcy temu.
Tak, do tego dążymy. My jesteśmy partią statutową i tego typu decyzje nie mogę być podjęte bez dyskusji organów statutowych naszego ugrupowania. Gdybym ja dzisiaj nie przeszedł technicznie do klubu parlamentarnego PSL, nie uchronilibyśmy go przed likwidacją. Jesteśmy więc w toku rozmów nad stworzeniem klubu federacyjnego dwóch podmiotów, a nie naszego wejścia do klubu PSL. Takiej opcji w ogóle nie ma. Nie likwidujemy w żaden sposób naszej autonomii i odwrotnie. Przeciwnie, wynosimy ją na wyższy poziom, ponieważ będziemy partią współtworzącą klub parlamentarny.
Żartując ze słów prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza można zapytać, czy jest Pan takim dobrym leśniczym, który ratuje zwierzynę przed politycznym kłusownictwem?
Może bardziej: gajowy Miś przepłoszył kłusownika Gowina.
Co w tej federacji będzie w takim razem wspólne? „Antypis”?
Wspólne są dwie podstawowe wartości, które podzielamy wszyscy w opozycji, a na pewno wspólnie z PSL. Po pierwsze, kwestię przynależności Polski w UE, a nie jej marginalizowanie. A po drugie, szacunek dla demokracji.
W przestrzeni publicznej pojawiają się żarty, że to kolejna Pana partia…
Nie, to nie jest moja kolejna partia, bo ja przecież nie zmieniam partii politycznej. Chcę tylko przypomnieć, że pan Gowin, który właśnie podkupił posła z PSL, był jeszcze kilka lat temu ministrem w rządzie Platformy Obywatelskiej. Na miejscu pana Gowina w ocenianiu moich ewolucji politycznych byłbym ostrożny. Ponieważ on odszedł z PO tylko dlatego, że nie wybrano go na jej szefa. Ja odszedłem z PiS z uwagi na niezgodę ewolucji tej partii w stronę skrajnej prawicy. I ja za to zapłaciłem, oddając funkcję szefa klubu parlamentarnego w Parlamencie Europejskim. Nie podejmowałem tej decyzji koniunkturalnie.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Rozmawiał Adam Kacprzak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/377682-nasz-wywiad-techniczne-przejscie-i-uratowanie-klubu-psl-michal-kaminski-gajowy-mis-przeploszyl-klusownika-gowina