Kaja Godek, członek zarządu Fundacji „Zycie i rodzina”,pełnomocnik obywatelskiej inicjatywy #ZatrzymajAborcję, wystosowała do Pawła Kukiza list otwarty, w którym odnosi się do jego słów wypowiedzianych na antenie TVP Info ws. projektu „Zatrzymaj aborcję”. Przyznaje, że przyjęła je z dużym zaskoczeniem.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Paweł Kukiz nie poprze ustawy pro-life? „Jestem za utrzymaniem ustawy aborcyjnej w tym kształcie, w jakim ją mamy”

Podkreśliła, że tak zwany „kompromis aborcyjny”, którego zwolennikiem utrzymania jest właśnie Paweł Kukiz, przynosi w Polsce ponad tysiąc ofiar rocznie.

Każdego dnia w polskich szpitalach ginie troje dzieci, tylko dlatego, że podejrzewa się je o chorobę lub niepełnosprawność. W 2016 roku w majestacie prawa zabito 388 dzieci z zespołem Downa, przy czym w 221 przypadkach zespół ten był jedyną przesłanką do ich eliminacji

— zwróciła uwagę Kaja Godek.

Wyjaśniła, że napisała ten list również jako matka chłopca z zespołem Downa, którego polskie państwo – jeszcze zanim przyszedł na świat – skazało na śmierć, choć wyrok nie został wykonany.

Sens Pańskiej wypowiedzi można streścić w ten sposób, że nie można zabraniać zabijania chorych dzieci, dopóki nie zapewni się ich rodzicom wsparcia w ich utrzymaniu i wychowaniu. Moje osobiste doświadczenie, ale również doświadczenie wielu matek dzieci niepełnosprawnych jest zupełnie inne

— napisała Godek.

Zwróciła uwagę, że ona, tak samo jak inni rodzice wie, że dopóki chorych dzieci w etapie prenatalnym nie zacznie traktować się jako pełnowartościowych ludzi, nigdy nie będzie się ich tak traktować po urodzeniu.

Źródeł dyskryminacji naszych dzieci i nas samych upatrujemy właśnie w przepisie, który chce Pan utrzymać w polskim prawie

— podkreśliła.

Kaja Godek stwierdziła również, że wypowiedzi Pawła Kukiza nie da się inaczej zinterpretować niż jako obrona aborcji eugenicznej.

Słuchają Pana nie tylko obywatele, którzy złożyli swój podpis pod ustawą #ZatrzymajAborcję, ale i niepełnosprawne dzieci. Wiele z nich dobrze rozumie, o co toczy się walka w parlamencie. Gorąco wierzę, że przejmie się Pan tym, co przeżywają słysząc, że powinno się utrzymać przepis pozwalający zabijać osoby takie jak one. Wkrótce kolejne etapy procesu legislacyjnego i głosowania w sprawie projektu. Proszę Pana w imieniu obywateli, w imieniu chorych dzieci oraz we własnym imieniu, aby podnosząc na sali sejmowej rękę, stanął Pan razem z Polakami po stronie życia

— podkreśliła w liście otwartym Kaja Godek.

Całą treść listu przeczytasz TUTAJ.

wkt/zycierodzina.pl