Zamykanie rządu Stanów Zjednoczonych Ameryki – nie całości, ale wysokiej większości instytucji i służb federalnych (nie stanowych i nie samorządowych) – zdarzało się wcześniej wiele razy. Lecz tylko w sytuacji, gdy inna partia polityczna miała Biały Dom, czyli władzę wykonawczą wraz z wetem ustawodawczym, a inna przewagę w jednej lub obu izbach Kongresu, czyli władzy ustawodawczej włącznie z budżetową.
Wczoraj 20 stycznia 2018 roku po raz pierwszy w historii amerykański rząd został zamknięty mimo, że do tej samej partii – Partii Republikańskiej – należy i prezydent USA, i większość senatorów oraz członków Izby Reprezentantów. Tym ostrzejszy stał się obraz ustrojowego błędu. Zamknięcie rządu jest niemożliwe w licznych krajach Europy i reszty świata, które przyjęły zasadę, że jeśli brak ustawy budżetowej – wskutek nieuchwalenia lub zawetowania – to wydatki państwa są kontynuowane na podstawie projektu władzy wykonawczej albo budżetu zrealizowanego w poprzednim roku, często indeksowanego o inflację (lub deflację) albo wzrost (lub spadek) produktu krajowego brutto. Amerykanie nie stworzyli podobnego systemowego zabezpieczenia.
Zamykane są nawet takie wyspecjalizowane części amerykańskiego rządu, które wnoszą istotny wkład w rozwój i bezpieczeństwo całego świata. Trudno uwierzyć, ale zamknięcie rządu obejmuje między innymi federalne instytucje i służby naukowe, mające światowe znaczenie zwłaszcza w medycynie i zdrowiu publicznym, energii nuklearnej, badaniach kosmosu i tworzeniu zaawansowanych technologii. Na bezterminowy urlop bezpłatny wysyłana została wysoka większość pracowników na przykład służby epidemiologicznej Centers for Disease Control and Prevention – CDC (Centra Kontroli i Prewencji Chorób), która jest niezastąpiona w wykrywaniu, badaniu, zwalczaniu i prewencji najgroźniejszych epidemii na wszystkich kontynentach. Także – amerykańskich narodowych laboratoriów nuklearnych, NASA, oraz DARPA – Defense Advanced Research Projects Agency (Agencja Obronnych Zaawansowanych Projektów Badawczych), która stworzyła między innymi internet.
Bezterminowy urlop bezpłatny oznacza marnowanie potencjału i demotywowanie pracowników cywilnych. Żołnierze amerykańscy muszą służyć mimo zamknięcia rządu, ale wynagrodzenie mają zapewnione – z rezerw finansowych – tylko na dziesięć dni. Jeśli obecne zamknięcie potrwa dłużej – tak jak trwały zamknięcia poprzednie – i Kongres nie uchwali ustawowego wyjątku dla sił zbrojnych, to żołnierze będą służyć, walczyć i narażać życie i zdrowie za darmo, nie licząc słów wdzięczności skłóconych polityków. Trudno o większą demotywację patriotyczną.
Tymczasem prezydent i wiceprezydent, członkowie Kongresu i osoby na wysokich stanowiskach w administracji – równoważnych stanowiskom ministrów i wiceministrów w państwach europejskich – nie idą na przymusowy urlop, a wynagrodzenia otrzymują bez niepewności. Sami siebie ogłosili „urzędnikami konstytucyjnymi” – podlegającymi innym i korzystniejszym zasadom. Ale są wodzami bez Indian.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nadchodzi przełom cywilizacyjny na miarę internetu: połączenie mózg-komputer i mózg-sieć. Innowacyjna DARPA zaprasza świat
Ład światowy – niedoskonały, a innego brak. Ebola sprawdza jego filary
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/377540-zamkniecie-rzadu-usa-nasa-na-urlopie-bezplatnym-zolnierze-bez-pieniedzy-najwyzsze-wladze-bez-uszczerbku