NASZ WYWIAD. Mosiński o nowych doniesieniach ws. HGW: Jeżeli się potwierdzą, to mamy kolejną aferę reprywatyzacyjną

Jeżeli to się potwierdzi, że Hanna Gronkiewicz-Waltz wie dużo na temat tych decyzji reprywatyzacyjnych nieruchomości, na których miasto planowało budować i poszerzać drogi, to będziemy mieli niezłą aferę. Bo te działania nie mieściły się w dekrecie Bieruta, więc była to w jakiś sposób samowolka pani prezydent

—mówi w rozmowie z portalem wPolityce Jan Mosiński (PiS), członek Komisji Weryfikacyjnej.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejny skandal z HGW! Kaleta: „Osobiście poleciła reprywatyzować nieruchomości, które w przyszłości są przeznaczone pod drogi”

wPolityce.pl: To prawda, że Hanna Gronkiewicz-Waltz osobiście poleciła reprywatyzować nieruchomości, które w przyszłości będą przeznaczane pod drogi?

Jan Mosiński: Jeżeli potwierdzi się to, że takie decyzje zapadały za przyzwoleniem czy też z inicjatywy pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, to mamy kolejny skandal, czy też aferę reprywatyzacyjną. Wydaje się to niepozorne, że chodzi może o jakiś kawałek gruntu wzdłuż drogi sprzedany w ramach reprywatyzacji, czy też odebrany. Może to jednak skutkować tym, że kiedyś w przyszłości w tym ciągu będzie poszerzona np. infrastruktura drogowa lub coś innego budowane a wtedy właściciel takiej „nitki” kilkudziesięciometrowej szerokości i długości np. kilkuset metrów będzie rościł sobie odszkodowanie z tego tytułu. Bo nabył prawa do tego gruntu i zażąda za niego np. 2-3 mln zł. Patrzę na ten przypadek poprzez pryzmat tego, o czym kilka czy kilkanaście dni temu było głośno. Chodzi o działkę, gdzie przechodzi trasa W-Z, a pod spodem mamy tunel. Tam też ktoś miał jakiś swój kawałek gruntu i ma z tego tytułu jakieś roszczenia.

Takich atrakcyjnych miejsc w Warszawie – z punktu widzenia wspomnianych roszczeń - może być więcej?

Tak i te umowy odszkodowawcze mogą opiewać na wysokie kwoty. To są takie odcinki, które mogą być potrzebne miastu po to, by poszerzyć drogę publiczną lub zbudować nowy ciąg komunikacyjny. Metro na Woli też przechodzi przez kawałek jakiegoś prywatnego gruntu i ta osoba rości sobie prawo do tego, że to jest jego własność. Mam tylko informację medialną, pan Kaleta może dysponuje jakąś korespondencją. Sprawdzimy to bez wątpienia na najbliższym posiedzeniu niejawnym. Jeżeli ten temat nie zostanie wywołany przez samego Sebastiana Kaletę czy pana ministra Patryka Jakiego, to sam go poruszę. Będę chciał, żebyśmy się zajęli tą sprawą, bo moim zdaniem jest istotna.

Sebastian Kaleta zadeklarował, że KW będzie chciała przesłuchać na tę okoliczność prezydent Warszawy. Wiemy jednak jak wygląda jej opór przed stawieniem się przed nią. Tu w końcu może wkroczyć prokurator?

Wczorajsza informacja, że Wojewódzki Sąd Administracyjny podtrzymał karę grzywny dla Hanny Gronkiewicz-Waltz za niestawiennictwo przy Poznańskiej 14, gdzie była wezwana jako świadek, daje nam możliwości wezwania pani prezydent. Jeżeli nie stawi się, to wiadomo, że będą nowe przepisy i większe kary.

Kiedy wejdą nowe przepisy?

Nowelizacja ustawy reprywatyzacyjnej, jeżeli chodzi o grunty warszawskie, jest już po Senacie. Ma poprawki, więc wróci do Sejmu, bo taka jest procedura. Gdy Sejm ją przyjmie pójdzie do podpisu do prezydenta. Informacje o reprywatyzacji nieruchomości pod budowę dróg bagatelizuje rzecznik Ratusza twierdząc, że wobec pani Gertrudy J.-F. tworzy się postępowanie prokuratorskie i to być może jest jakaś zemsta, itd. Ja bym tego jednak nie bagatelizował, bo to daje możliwości kombinowania później. Jeżeli to się potwierdzi, że Hanna Gronkiewicz-Waltz wie dużo na temat tych decyzji reprywatyzacyjnych nieruchomości, na których miasto planowało budować i poszerzać drogi, to będziemy mieli niezłą aferę. Bo te działania nie mieściły się w dekrecie Bieruta, więc była to w jakiś sposób samowolka pani prezydent.

Trudno żeby o tym nie wiedziała, że reprywatyzacja ulic jest niezgodna z prawem.

Nie, pani prezydent bardzo dużo wie. Pytanie dlaczego nie chce mówić, tego można się tylko domyślać.

Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler