Nie będzie rewolucji, ma być dialog - mówi nowy minister zdrowia. Pytanie, czy kolejne podejście do rezydentów przyniesie ugodę?
Czy nowy minister zdrowia oznacza zmianę polityki rządu PiS do protestu lekarzy rezydentów? Na pewno jest nowym otwarciem w rozmowach o kształcie reformy służby zdrowia i stopniu finansowania zarówno samej służby, jak i wynagradzania lekarzy. A przede wszystkim zbadanie skali i powodów problemu emigracji lekarzy.
Najnowsza wypowiedź ministra zdrowia prof. Łukasza Szumowskiego, kardiologa i poprzednio wiceministra nauki, pokazuje, że nie chce on wyznaczać, przynajmniej na tę chwilę, nowych kierunków w podejściu rządu do służby zdrowia.
Z pewnością ważne jest, żeby idąc na rozmowy z młodymi, butnymi rezydentami, samemu nabrać nieco pokory. Pokora nie oznacza bowiem uległości. Warto jednak zwrócić się do młodych z otwartością i przyznać, że istotnie Polska potrzebuje młodych lekarzy. I będzie monitorować zjawisko emigracji i drenażu mózgów.
Bo to nie jest, jak twierdził Konstanty Radziwiłł, poprzedni minister zdrowia, zjawisko marginalne. To poważny problem, ale resortowi brakuje narzędzi, by je dokładnie zmierzyć. I policzyć, ilu realnie tracimy lekarzy. Rokrocznie.
Alarmująca sytuacja, wywołana dodatkowo przez wypowiadanie przez lekarzy klauzuli mówiących o leczeniu powyżej 48 godzin tygodniowo, sprawiła, że musimy się na powrót przyjrzeć zjawisku emigracji lekarzy.
Zdawało się istotnie, że problem mija, bo udało się zahamować emigrację i obserwować powroty młodych do kraju, ale to nie oznacza, że nie wyjeżdża już nikt.
Ministerstwo widzi tylko, ilu lekarzy składa deklaracje umożliwiające im przeniesienie praktyki lekarskiej zagranicę. I takich lekarzy jest ok. 900 rocznie. A ilu z nich nie wystąpiło o żaden wniosek i po prostu wyjechało z kraju?
Znacznie więcej. Ale ministerstwu bez wątpienia potrzebne są narzędzia, które zmierzą problem. I nowy minister, prof. Łukasz Szumowski o tym wie. Ważne, w jaki sposób przekaże swoje racje rezydentom.
Dotąd powiedział, że ma nadzieję na dialog i jest chętny do rozmowy. Ma nadzieję że te pozytywne emocje i dobra wola jest po obu stronach.
Wszystkim nam powinno zależeć na pozytywnych wynikach tych rozmów. I na tym, by obie strony na chwilę butę schowały do kieszeni.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/377333-nie-buta-a-pokora-czyli-jak-nowy-minister-zdrowia-powinien-rozmawiac-z-rezydentami-wszystkim-nam-potrzeba-mlodych-lekarzy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.