Platforma Obywatelska, jej politycy, posłowie i zwolennicy robią wszystko, żeby powrócić do władzy i przywrócić porządki jakie panowały w III RP. A może się mylę, może wręcz przeciwnie, dążą do samounicestwienia, w imię walki o być albo nie być. Widząc, że z byciem jest coraz gorzej, platformersi doszli do wniosku, że lepiej nie być i triumfalnie paść na placu boju. W obu przypadkach, bycia i nie bycia gwarantowane jest przejście do historii, jedno i drugie odbywa się z hukiem i z hałasem.
Huk czynią wokół siebie wymóżdżone „czarne macice” i równie infantylni „feminiści” wyposażeni w zabawki dla przedszkolaków - baloniki z różową farbą. Każda dziewczynka i każdy chłopiec z pokolenia gender wychowany na lalkach Barbie lubi kolor różowy. I tak się nosi aż do starości. Najwyraźniej Róża Thun und … ma też różowo w głowie, na co wskazuje jej imię. Ona uprawia różowe samobójstwo swojej partii, nie wiem tylko, czy czyni to świadomie. Oto najnowsze badanie opinii publicznej CBOS wykazało, że PiS zyskało 5 procent poparcia i ma 44 procent zwolenników, a PO 15 procent, tracąc 3. Jej towarzyszka politycznej niedoli Nowoczesna może pochwalić się tylko 6 procentami poparcia. No więc jak, pani Thun, występując w reportażu lewackiej europejskiej stacji Arte przyczyniła się pani do bycia czy nie bycia swojej partii? Czy latając na skargę do nienawidzącego Polski i Polaków szefa frakcji liberalnej w PE, Guya Verhofstadta na wiceprzewodniczącego parlamentu Ryszarda Czarneckiego poprawiła notowania PO czy pogorszyła? Czy nazywając zwolenników Prawa i Sprawiedliwości „śmieciami” obraziła Róża Thun Polaków czy po prostu dała pokaz swego arystokratycznego wychowania oraz mariażu? I jakie są skutki tej nagonki na demokratycznie wybrany rząd w demokratycznej Polsce? Skutki są takie, że PO tonie w błocie wyzwisk, obelg i hejtów, dewastowanych lokali posłów PiS, a nawet, jak to się wydarzyło ostatnio, także posłanki totalnej opozycji, bo uważa swoje dziecko za człowieka, a nie płód do aborcji.
Jak się okazuje technika walki z Prawem i Sprawiedliwością polegająca na poprawnym politycznie bełkocie o obronie demokracji w przypadku Polski się nie sprawdza. Chociażby dlatego, że inaczej niż w wielu krajach zachodniej Europy, do której należymy od wieków, nauczyliśmy się odróżniać cwaniactwo i hipokryzję, pranie mózgów od prawdy, co zawdzięczamy naszemu chrześcijańskiemu instynktowi samozachowawczemu. Europosłanka Thun, co widać gołym okiem, nie grzeszy nadzwyczajną inteligencją ani zwyczajnym rozumem, a stara się jak może wyjść naprzeciw oczekiwaniom swego ideologicznego George’a Sorosa. I najwyraźniej go zawodzi. Na kogo ten miliarder stawia w Polsce? Na co liczy? Na to, że społeczeństwo uwiedzione paplaniną politycznych nieudaczników odwróci się od partii rządzącej i jej reform? Od 500 plus, od spadku bezrobocia, wzrostu płac, mieszkania plus i wolności poglądów, którą gwarantuje ten rząd. Nawet tak niechętna konserwatywnej Polsce lewicowa gazeta brytyjska „Financial Times” przyznaje, że Polska „w wielu ważnych obszarach nadal pozostaje prawdziwą demokracją.(…)Nadal istnieją silne, niezależne media i pełne energii partie opozycyjne”. Czy Róża Thun czyta zagraniczną prasę, czy tylko „Gazetę Wyborczą”, ogląda wyłącznie TVN 24 i nie wie co się dzieje na świecie? Że np. Komisja Europejska stara się wycofać rakiem z sankcji wynikających z artykułu 7 traktatu lizbońskiego i pójść na kompromis z Warszawą, że Parlament Europejski nie zamierza się tym problemem zajmować, że trwa ofensywa dyplomatyczna polskiego rządu, zmierzająca do poprawy naszego wizerunku w Europie i na świecie. I to jej się udaje, bo liczy się gospodarka, a ta w Polsce ma się nie tylko dobrze ale staje się konkurencyjna dla wielu gospodarek zachodnich. A to budzi respekt, także niemieckich sąsiadów.
Na nic zda się paplanina Róży Thun o dyktaturze PiS i braku demokracji. Jak w Polsce jest, wiedzą dobrze zarówno w Brukseli jak i w Berlinie, a także w Waszyngtonie i Pekinie. Nie wie tylko lewactwo, bo jest ono ideologicznie upośledzone. Na takiej gimbazie moralnej i intelektualnej musi polegać Soros i porządkować świat na nowo, w tym Polskę. Z Januszem Lewandowskim i Różą Thun? Proszę nas nie rozśmieszać.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/377250-roza-thun-walczy-o-samounicestwienie-platformy-obywatelskiej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.