Poseł Wójcikowski obawiał się, że ustawa hazardowa może spowodować duże straty dla Skarbu Państwa. Zajmował się również nieprawidłowościami w zarządzaniu KGHM, które miały miejsce za czasów PO i PSL
— Tomasz Rzymkowski w rozmowie z wPolityce.pl.
wPolityce.pl: 19 stycznia mija pierwsza rocznica tragicznej śmierci posła Rafała Wójcikowskiego. Jak pan ocenia działania prokuratury w sprawie wyjaśnienia okoliczności wypadku?
Tomasz Rzymkowski: Problem polega na tym, że do końca nie wiem jakie są działania prokuratury, ponieważ postępowanie, które się toczy w prokuraturze jest utajnione. Wiem tyle, ile dowiaduję się z mediów. Na miejscu wypadku przeprowadzono dwa eksperymenty procesowe. Nie do końca znane są kulisy zdarzenia. Pojawiło się bardzo wiele tajemniczych wątków związanych z wypadkiem. Dla mnie ta sprawa nadal nie została wyjaśniona.
Czego pan oczekuje od prokuratury?
Nie oczekuję, że wskaże konkretnych sprawców, mocodawców. Ogólnie jakiekolwiek teorie spiskowe są mi dalekie. Interesuje mnie jednak jak wyglądał przebieg samego zdarzenia. Należy wyjaśnić, jak doszło do wypadku, ustalić kto uczestniczył w zdarzeniu. To tylko część z wielu pytań na które nadal nie ma odpowiedzi.
Jak zginął poseł Wójcikowski?
Z przekazów medialnych wiemy jedynie, że ciało znajdowało się w samochodzie. Nie zapoznawałem się z materiałami zgromadzonymi przez prokuraturę czy przez biegłych. Całe tło wypadku jest bardzo dziwne.
To znaczy?
Po wypadku posła Wójcikowskiego pojawiły się problemy techniczne we wszystkich jednostkach ratownictwa medycznego w okolicy. Zabrakło lekarstw ratujących życie, wirus zainfekował centralkę telefoniczną. Podobno nie ma nagrania ze zgłoszenia telefonicznego o wypadku. Pojawiają się informacje o pojawieniu się tajemniczego białego TiRa, o którym nikt nie słyszał. Na miejscu był też pan Paweł Bednarz, który uprawia lansowanie w mediach. Dziwne jest również to, że doszło do zmiany notatki po zdarzeniu. Złożyłem w tej sprawie interpelację poselską.
To nie musi być jednak tajemnicza sprawa.
Nie, jednak w tym przypadku na wszystkie elementy sprawy trzeba patrzeć całościowo i z dużo większą uwagą. Cała sprawa jest bardzo tajemnicza. Wszystkie wątki sprawy należy bardzo dokładnie wyjaśnić.
Pan Bednarz dalej zaczepia posłów pod Sejmem?
Nie wiem. Ale zaczepiał mnie.
Może pan przypomnieć, czym w parlamencie zajmował się poseł Rafał Wójcikowski?
Interesował się szeroko rozumianymi zagadnieniami finansów publicznych. Jego „konikiem” była kwestia demografii. Zajmował się kwestią ustawy hazardowej, która wówczas wchodziła w życie. Poseł Wójcikowski obawiał się, że ustawa hazardowa może spowodować duże straty dla Skarbu Państwa. Zajmował się również nieprawidłowościami w zarządzaniu KGHM, które miały miejsce za czasów PO i PSL.
Czy z perspektywy czasu obawy posła Wójcikowskiego potwierdziły się?
Potwierdziły się. Widać to patrząc choćby na kwestię tzw. jednorękich bandytów, bo tak naprawdę do tego się wszystko sprowadzało. Rynek został oczyszczony. Jednak nadal działa podziemie, czyli szara strefa hazardowa. Póki co nie widać tych 32 tysięcy automatów, które Polska Grupa Zbrojeniowa miała przygotować dla Totalizatora Sportowego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ NEWS! Kolejny tajemniczy wypadek z udziałem posłów Kukiz‘15! Tym razem rozbito samochód posła Rzymkowskiego
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/377212-nasz-wywiad-rzymkowski-nadal-nie-sa-znane-kulisy-tragicznego-wypadku-posla-wojcikowskiego-zajmowal-sie-m-in-ustawa-hazardowa