Podejrzewam, że dotrze albo dzisiaj, albo jutro. W przesyłce będzie. To jest też ciekawa historia, ponieważ nikt z władz partii nie powiedział mi o tym - o tej decyzji - w cztery oczy, w twarz
— powiedział na antenie RMF FM Marek Biernacki, poseł wyrzucony z PO za głosowanie przeciwko projektowi liberalizującemu przepisy aborcyjne.
Biernacki wciąż czuje się osobą związaną z Platformą Obywatelską.
Nie czuję się w żadnym wypadku poza środowiskiem PO, trudno, żebym tak błyskawicznie, w ciągu kilku godzin zmienił swoje decyzje. Nigdy swoich decyzji, a zwłaszcza poglądów, nie zmieniam
— mówił.
Poseł nie zamierza się odwoływać od decyzji zarządu PO o wyrzuceniu go z partii, ponieważ uważa,że nic złego nie zrobił.
Na pewno nie będę się odwoływał na drogę sądu koleżeńskiego, ponieważ nie zrobiłem nic złego. (…) Trudno, żebym składał teraz jakieś odwołania do sądu koleżeńskiego, gdy od początku wszyscy znali moje poglądy i wiedzieli, że jestem politykiem konserwatywnym
— mówił.
Mam żal o to, że Platforma opuszcza nie mnie - że Platforma opuszcza centrum. (…) Bo Platforma opuszcza centrum, centrum sceny politycznej, i przechodzi na lewą stronę. Dla mnie to jest niezrozumiałe
— podkreślił.
Według posła, za blamaż opozycji ws. głosowania nad ustawą liberalizującą prawo aborcyjne odpowiedzialny jest zarząd PO i to on powinien ponieść konsekwencje.
Powiem tak: prędzej powinny ponieść konsekwencje osoby albo z władz klubu albo z władz partii niż te osoby, które wyjęły karty, ponieważ oni nie zrobili tego w sposób, nazwijmy to, niezgodny z założeniami, o których słyszeliśmy przed głosowaniami
— stwierdził.
Marek Biernacki nie planuje obecnie zmiany barw partyjnych.
Wiadomo, że będę na razie posłem niezależnym. To jest dla mnie jasne jak słońce
— zaznaczył.
as/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/377171-byly-posel-po-atakuje-schetyne-biernacki-o-blamazu-opozycji-ws-aborcji-konsekwencje-tej-sytuacji-powinny-poniesc-osoby-z-wladz-partii