W 2009 roku powstała opinia w warszawskim ratuszu, by w razie problemów ze zlokalizowaniem poprzednich właścicieli po prostu ustanawiać kuratorów. Miasto ukrywało informacje o swoich praktykach i dlatego nikt nie widział, ile lat ma osoba ubiegająca się o zwrot nieruchomości i czy w ogóle żyje
— powiedział Sebastian Kaleta, członek Komisji Weryfikacyjnej podczas rozmowy z Edytą Hołdyńską w telewizji wPolsce.pl
Kaleta przypomniał, że ratusz w ogóle nie informował opinii publicznej o tym, jak przebiega proces reprywatyzacji.
Do wybuchu afery nie było żadnych informacji ze strony warszawskiego ratusza w poszczególnych sprawach, zasłaniano się rzekomą ochroną danych osobowych. Około 2013 roku zaczęło się mówić o sprawie kuratorów. Wtedy wywiadu udzielił były dyrektor BGN Marcin Bajko. Stwierdził, że miasto ma związane ręce, bo kuratorów ustanawia sąd. A w 2009 roku miasto samo wydało opinię, by wnioskować o kuratorów. Marcin Bajko okłamywał opinię publiczną
— wyjaśnił członek Komisji.
Dodał, że Komisja określa jedynie los nieruchomości, reszta ustaleń należy do prokuratury.
Każde nasze ustalenie, które budzi wątpliwości, jest przekazywane prokuraturze. Wiem, że są to bardzo przydatne dla niej informacje. Ta współpraca pokazuje, jak wiele było zaniedbań w poprzednich latach
— powiedział.
Podkreślił, że Platforma Obywatelska dawała ciche przyzwolenie na działania handlarzy roszczeń.
Jeśli radni PO podnoszą rękę, by handlarze roszczeń przejmowali wielomilionowe nieruchomości, działki przy Placu Defilad, przyłożyli rękę do tego, by likwidować szkoły, bo ktoś się zgłasza z nieuprawnionymi roszczeniami, to ich udział w tym procesie jest bezsprzeczny
— mówił.
Według Sebastiana Kalety przypadek tak zwanej „kamienicy Waltzów”, czyli nieruchomości przy Noakowskiego 16, jest najbardziej kryminalny ze wszystkich reprywatyzowanych nieruchomości.
Szokujące, że akurat w tej sprawie, gdzie jest najbardziej oczywista nieprawidłowość, beneficjentem jest prezydent miasta. Jakie były jej motywacje, skoro był tak oczywisty konflikt interesów? To niemożliwe, by nic wcześniej nie wiedziała i są na to dowody. Mamy pewność, że okłamywała opinię publiczną. Pytanie, na ile jej wiedza ma wpływ na to, czy jako prezydent miasta popełniła przestępstwo. Oceni to prokuratura. Mnie tylko zaskakuje to, że niektóre media są ślepe na te fakty i próbują brnąć w jej obronę
— zauważył.
mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/377168-sebastian-kaleta-dla-wpolscepl-pan-marcin-bajko-oklamywal-opinie-publiczna-mamy-na-to-dowody-wideo