Lot polskiego-rządowego orła jest bacznie obserwowany i analizowany, nie tylko za granicą, ale również tu nad Wisłą. Polski orzeł, by mógł nadal wysoko latać musi mieć mocne i sprawne oba skrzydła i żaden liberalny przechył, zbyt gwałtowne zmiany kierunku lotu, stępione szpony czy też zanik instynktu prawdziwego łowcy, pilnującego równowagi biologicznej na swoim terenie jest niewskazane. Zbyt różnorodna dieta może czasem szkodzić. Orientacja na przedsiębiorczość, Mieszkanie - plus, inwestycje, gospodarkę i finanse oraz kontynuacje SOR premiera M.Morawieckiego jest absolutnie słuszna, wręcz konieczna. Nie powinna jednak premiować i to nadmiernie, personalnie i kadrowo, zarówno postaw jak i postaci o neoliberalnym kodzie politycznym, bo ten kierunek rozumowania i społecznych przemian odchodzi na świecie w zapomnienie. Nowy, polski rząd, który ma być dużo bardziej sprawny, również PR-owo, pragmatyczny i technokratyczny, nie powinien niepotrzebnie zrażać sobie środowisk - sprawdzonego już elektoratu, ludzi prawdziwie oddanych i życzliwych - tzw. twardego elektoratu - i to wyłącznie w zamian za obietnicę poszerzenia tzw. bazy społecznej rządu. To niewątpliwie potrzebne poszerzenie zaplecza politycznego powinno być niezwykle rozważne i nie powinno oznaczać zapętlenia i zamydlenia oraz postrzegania tego, co dobre i sprawiedliwe. Trzeba być bowiem niezwykle wyczulonym na to, by „cnoty nie stracić, a rubelka zarobić”. Bowiem na nowych ministrów czekają stare wyzwania i zaniechania. Tym bardziej, że autorami ewidentnego sukcesu, gospodarczego i budżetowego w 2017r. są przecież, nie tylko politycy czy przedsiębiorcy, ale wszyscy wyborcy, którzy na PIS postawili. Instynkt łowcy, jak i ostre szpony polskiego - rządowego orła powinny pozostać nadal ważnym atutem obecnej formacji rządzącej i taką rolę nadal przecież pełnią i to wielce udanie tzw. resorty siłowe: CBA, IPN, Komisja Weryfikacyjna, Komisja Śledcza d/s Amber Gold, Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju premiera N.Morawieckiego, ale również prawicowe media społecznościowe, jak i nasza jednoznaczna postawa społeczna w kwestii tzw. uchodźców i to pomimo wielce ryzykownych dla bezpieczeństwa państwa i narodu, apelu niektórych hierarchów kościoła, choćby w osobach arcybiskupa Nycza czy Gądeckiego. Tym bardziej więc kolejne nominacje, układanki personalne, nie powinny być totalnym zaskoczeniem, budzić obawy, ani premiować postaci „obrotowych” w polityce oraz tych, którzy chcieliby już zakręcać, z tej trudnej drogi - pod górę. Bowiem poparcie społeczne i wrażliwy słuch rządzących w tej materii jest bezcenny i choć red. St.Janecki, wybitny publicysta potrafi wytłumaczyć każdą zawiłość personalnych nominacji i rozwiać nawet największe wątpliwości w sferze politycznych roszad, to Polacy niewątpliwie bacznie obserwują to, co się dzieje na polskiej scenie rządowej i kto zasługuje dziś na największe wyróżnienia i polityczne profity i pewno, nie do końca rozumieją rangę i przyczynę pewnych zdarzeń i nominacji. Nauka słowiczych treli i strojenie się w kolorowe piórka w wydaniu polskiego orła, króla nadwiślańskich przestworzy może okazać się dość ryzykowna. Warto więc dbać o polityczny instynkt i oba skrzydła, bo wtedy lot jest pewniejszy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/377128-orzel-dobrej-zmiany