Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii, odpowiadając na pytania Roberta Mazurka w RMF FM, nie potrafiła precyzyjnie odpowiedzieć czym dokładnie będzie zajmował się jej resort i ile pieniędzy zostanie przeznaczonych na walkę ze smogiem.
Przypominam: mamy dwa działy gospodarki, które dwa lata temu zostały połączone: gospodarka i rozwój regionalny - a dzisiaj mamy ministerstwo dedykowane przedsiębiorcom
—stwierdziła Jadwiga Emilewicz.
Myślę, że są trzy takie podstawowe zagadnienia, którymi będziemy się zajmować. Przede wszystkim to pakiet uproszczeń dla przedsiębiorców. Przedsiębiorcy to najciężej pracująca grupa zawodowa w Polsce i ciągle najmniej doceniana. Mamy nadzieję, że w tej chwili oni znajdą w nas prawdziwego partnera. Przedsiębiorca ma być dzisiaj partnerem, ma być tym, któremu minister służy
—dodała minister.
A jak pani połączy pracę z kandydowaniem na prezydenta Krakowa?
—zapytał Mazurek.
Ten rozdział mamy za sobą. (…) Pan premier Morawiecki zdecydował, że mam kierować resortem, którego praca poświęcona jest przedsiębiorcom w Polsce i to jest teraz bardzo ważne zadanie
—odparła minister.
Mazurek dopytywał czemu jednak nie można znaleźć w internecie jej resortu, bo gdy się wstuka w wyszukiwarkę „MPiT”, to wyskakuje Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu.
Wyrabiamy NIP i REGON. (…) Może nas pan znaleźć na Facebooku i Twitterze, a to dzisiaj - myślę - podstawowe źródło komunikacji
—broniła się Emilewicz.
Na pytanie, co robiła wcześniej, odparła, że prowadziła Muzeum PRL w Krakowie.
To był taki kulturowy start-up, posiadający budynek starego kina Światowid, gdzie musieliśmy rzeczywiście w trudzie i znoju z jednej strony budować scenariusz stałej ekspozycji, a z drugiej starać się opowiadać historię słusznie minioną
—powiedziała.
Niech się pani nie gniewa, ale nic z tego nie wyszło. Z tego całego muzeum
—skomentował Mazurek.
Emilewicz dodała, że jej resort będzie walczył ze smogiem, na co premier przeznaczył 170 mln zł.
Nowymi ministrami?
—rzucił Mazurek.
I dodał: Niech się pani nie gniewa, ale te pieniądze nie wystarczą nawet na pensje dla urzędników.
Te pieniądze wystarczą na walkę z ubóstwem energetycznym, a to jest podstawowy cel, któremu chcemy się poświęcić w tym roku. Co to znaczy: chcemy przestać rozdawać pieniądze tym, którzy brali je przez ostatnie 6-7 lat
—tłumaczyła minister.
Mazurek nie odpuszczał. Stwierdził, że 170 milionów to śmieszne pieniądze na walkę ze smogiem. Minister broniła się, że to jest tylko jeden z funduszy. A ponad 2 miliardy złotych są w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska.
Ale te 2 miliardy, jak pani doskonale wie, to nie są pieniądze tylko na walkę ze smogiem
—ripostował Mazurek.
Pani minister, błagam, niech pani odpowie na proste pytanie, czy np. w ramach walki ze smogiem będziecie popierać takie pomysły jak zakaz jazdy samochodem do centrów miast albo wprowadzenie np. drakońskich opłat 30 zł za wjazd do centrum
—pytał dziennikarz.
Minister Emilewicz odparła, że jej ministerstwo będzie popierać możliwość tworzenia stref zeroemisyjnych.
Dajemy taką możliwość w ustawie o elektromobilności samorządom. Prezydent czy burmistrz będzie mógł zamknąć centrum miasta, i my to będziemy wspierać. Będzie mógł z tego tytułu wprowadzić opłaty do 30 zł. Czy to drakońska opłata, panie redaktorze?
—spytała.
Jak pani dobrze zarabia, to ma pani rację: dla pani pewnie nie, ale dla wielu naszych słuchaczy - to sporo
—podniósł Mazurek.
Kolejne pytanie dotyczyło ceny za tonę węgla. Tutaj pani minister również „poległa”.
Nie pamiętam, nie będę strzelać w tej chwili
—odparła.
CZYTAJ TAKŻE:
pc/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/377120-emilewicz-w-ogniu-pytan-mazurek-beda-drakonskie-oplaty-za-wjazd-do-centrum-emilewicz-dajemy-taka-mozliwosc-i-bedziemy-to-wspierac