Wątpię, że otwarcie sprzeciwi się propozycji Komisji, ale wierzę, iż istnieją realne szanse, aby wstrzymała się od głosu
— mówi Mate Mijić w rozmowie z Goranem Andrijaniciem na łamach tygodnika „Sieci”.
Mijić to autor szeroko komentowanego w Chorwacji felietonu, w którym broni Polski w starciu z Komisją Europejską. Chorwacki analityk polityczny przedstawia czytelnikom jak wygląda społeczeństwo jego kraju. Wskazuje na to, że Chorwaci dzielą się na dwie grupy, jeśli chodzi o stosunek do Unii Europejskiej.
Pierwsza z tych grup utożsamia się z Polakami. Zwracają uwagę na słowiańskie korzenie naszego narodu i przywiązanie do wiary katolickiej. Mijić mówi też o wyzwaniach, które „męczą” Chorwatów.
Należy do nich m.in. nieskuteczne i generalnie złe sądownictwo, wielki wpływ struktur postkomunistycznych we wszystkich sferach społecznych, brak równowagi w przestrzeni medialnej itp.
— przekonuje.
Druga grupa obywateli to tak jak w Polsce, ludzie ślepo zapatrzeni w Unię Europejską.
Na szczęście ta grupa nie jest liczna, niestety ma większy wpływ na opinię publiczną, skutkujący monopolizacją mediów i całej sceny NGO
— twierdzi Chorwat.
Mimo to nie odstąpimy od tego poparcia, ponieważ wciąż mamy w pamięci to, że jeszcze niedawno Chorwacja własną krwią walczyła o swoją niezależność, i wiele osób nie ma zamiaru wyrzec się tego, za co zapłacono tak wysoką cenę. Ci ludzie w całej sprawie bez wyjątku staną u boku Polski
– dodaje.
Jego zdaniem, trudno liczyć na to, by Chorwacja zagłosowała przeciwko decyzji o sankcjach wobec Polski.
Wątpię, że otwarcie sprzeciwi się propozycji Komisji, ale wierzę, iż istnieją realne szanse, aby wstrzymała się od głosu. To w obecnej sytuacji najbardziej logiczne posunięcie. Odzwierciedlałoby kompromisową postawę rządu oraz prezydent Chorwacji, którzy współtworzą politykę zagraniczną. Pani prezydent Kolinda Grabar-Kitarović skłonna jest do bliższej współpracy z Polską i otwarcia na Grupę Wyszehradzką niż premier Andrej Plenković, dlatego zdystansowana pozycja w Radzie dla obu stron byłaby najlepsza
– czytamy.
Mijić wypowiada się też nt. przyszłości Unii Europejskiej. Jego zdaniem, Europa musi się obudzić ze snu.
Ta przyszłość jest niepewna. Jeśli establishment europejski nie zbudzi się ze snu, w który zapadł przed 60 laty, rozpad jest bardzo możliwy. I to nie z powodu nacjonalistów ani eurosceptyków, ale z powodu brukselskiego klosza, pod którym przez kilkadziesiąt ostatnich lat dzięki pieniądzom europejskich podatników budowano paralelną rzeczywistość
– powiedział Mate Mijić.
Cały wywiad z Mate Mijiciem do przeczytania w bieżącym numerze tygodnika „Sieci”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/377008-tylko-u-nas-chorwacki-analityk-dla-sieci-wierze-iz-istnieja-realne-szanse-aby-moj-kraj-wstrzymal-sie-od-glosu-przeciwko-polsce