Myślę, że sprawa dotyczyła tego, jaki był ten projekt. Jest również kwestia pewnej dekompozycji opozycji
— powiedział na antenie telewizji wPolsce.pl Bronisław Wildstein, publicysta tygodnika „Sieci”, odnosząc się do głosowania w Sejmie ws. przekazania do dalszych prac w komisji projektu liberalizującego prawo aborcyjne „Ratujmy kobiety”.
Publicysta zwrócił uwagę, że w tym głosowaniu opozycja nie miała dyscypliny partyjnej. Dodał również, że jeśli ktoś czytał ten projekt, to wie, że w jego założeniach jest zapisane, że nieomal do urodzenia można zabijać dzieci, u których podejrzewa się chorobę czy niezdolność do życia.
W tym projekcie ustawy jest nałożona cenzura na tych, którzy protestowaliby przeciwko aborcji. Więzienie dla tych, którzy będą krytykować środowisko aborcyjne. Część posłów głosowała przeciw, bo nie zgadzała się z projektem, część się ukryła w gmachu Sejmu, a część w ogóle się tym nie przejmowała i pojechała sobie na narty albo do Lizbony. Od dwóch lat mówię, że polityczna opozycja nie jest podmiotowa, nie jest suwerenna. Suflują jej dominujące ośrodki, media, co ma mówić. Kiedy opozycja zaczyna działać trochę inaczej, jest przywoływana do porządku. Tak było, kiedy Schetyna rok temu mówił, że z tą totalnością to przesada. Wówczas został natychmiast przywołany do porządku
— zauważył Bronisław Wildstein.
Wyjaśnił, że sytuacja wygląda tak, że dominujące ośrodki mediów w Polsce są bardzo mocno wychylone na lewo i lansują ostry model liberalno-lewicowej ideologi. Kwestia aborcji jest tego wyrazem.
Widzimy, że te partie zrezygnowały absolutnie z jakiejkolwiek podmiotowości. Sam Schetyna nigdy nie był wojującym lewakiem. Przyjmując, że te partie w ogóle nie dadzą siebie rady bez poparcia tych mediów, to idą w tę stronę
— ocenił Wildstein.
Pytany o to, czy siły zewnętrzne wymuszą na opozycji zjednoczenie zauważył, że przecenia się znaczenie elektoratu postkomunistycznego, postubeckiego, ponieważ jego praktycznie nie ma, a glosować na nich chce tylko niewielka grupka Polaków. Ale istnieje w Polsce grupa ludzi, którzy usiłują upodobnić się do Europy i postrzegają modernizację jako imitację rozwiązań obecnych na Zachodzie.
Propaganda do nich trafiła. Ta grupa ma jednak niespójne poglądy. Ale można do nich trafić z niczego nie rezygnując. Dlatego bardzo sensowna pod tym względem jest rekonstrukcja rządu
— ocenił Bronisław Wildstein.
Dodał, że największym problemem opozycji jest to, że nie ma nic do zaproponowania, a przesunięcie w kierunku ostro lewicowym, czego wymagają od nich ośrodki mediowe, powoduje, że one się marginalizują.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/376996-bronislaw-wildstein-dla-wpolscepl-opozycja-zrezygnowala-z-jakiejkolwiek-podmiotowosci-nie-ma-nic-do-zaproponowania
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.