Okna biura poselskiego Kornelii Wróblewskiej (Nowoczesna) przy ulicy Ormiańskiej w Zamościu ktoś usmarował kałem. Sygnał o zdarzeniu dotarł do działaczy Nowoczesnej w sobotę rano. Jak dowiedzieliśmy się w biurze posłanki Kornelii Wróblewskiej, o zdarzeniu poinformowany został dzielnicowy, który sporządził odpowiednią notatkę
— poinformował portal roztocze.net.
Na razie nie wiadomo kto dopuścił się tego ataku, ale można domniemywać, dlaczego to zrobił. Poseł Wróblewska zasłynęła ostatnio tym, że głośno sprzeciwiła się pomysłowi liberalizacji prawa aborcyjnego.
CZYTAJ TAKŻE: Mocne słowa ukaranej przez klub poseł Nowoczesnej: Nikt mi nie powie, że 3-miesięczny płód to tylko zlepek komórek
W moim poczuciu nigdy nie uznam, że 3-miesięczny płód nie jest dzieckiem, bo ja przed chwilą urodziłam dziecko. Nikt mi nie powie, że to tylko zlepek komórek
— powiedziała poseł na antenie polsatnews.pl, tłumacząc, dlaczego nie poparła skierowania projektu komitetu „Ratujmy Kobiety 2017” do komisji. W ten sposób odniosła się między innymi do skandalicznych słów Barbary Nowackiej, która stwierdziła, że dziecko w łonie matki to zlepek komórek.
Czyżby atak na biuro poselskie poseł Nowoczesnej był zemstą za to, że zdecydowała się bronić życia?
as/roztocze.net
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/376879-obrzydliwe-okna-biura-poselskiego-posel-nowoczesnej-ktora-opowiedziala-sie-za-obrona-zycia-wysmarowano-fekaliami-czy-to-zemsta-feministek