To jeszcze sfera nieodkryta do końca: jaka była rola sędziów całym procederze afery reprywatyzacyjnej
— powiedział Jan Śpiewak w studiu wPolsce.pl.
Przewodniczący stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa mówił o sprawie n
Sprawa jest o tyle prostsza, że została zatrzymana przez burmistrza Pragi-Północ (z nadania PiS). W całej Warszawie mieliśmy do czynienia z praktyką, że całe kamienice z lokatorami przekazywano kuratorom - prawnikom, którzy w teorii mieli reprezentować spadkobierców. Władze miasta zamiast szukać tych osób, oddawali nieruchomością lekką ręką. Jednym z kuratorów - na Ochocie - była córka ministra Ćwiąkalskiego
— zaznaczył.
Gość Wojciecha Biedronia podkreślił, że cała sprawa związana z aferą reprywatyzacyjną była również oparta o sądy.
Jeszcze 2-3 lata temu taka była warszawska rzeczywistość. (…) Jeśli chodzi o kuratorów, to był szczególnie jeden sędzia, który wyjątkowo lubił tych kuratorów… To jeszcze sfera nieodkryta do końca: jaka była rola sędziów całym procederze. A mamy jeszcze ogromną część afery, czyli zachowanie sądów administracyjnych. Warto zaznaczyć, że od decyzji Komisji Weryfikacyjnej odwołanie przysługuje do sądów administracyjnych, a to przecież one na to pozwalały
— stwierdził.
To znani sędziowie, którzy nie ponieśli odpowiedzialności do tej pory. Wyroki sądów administracyjnych są skandaliczne; istniało dobrze zorganizowane lobby reprywatyzacyjne. Pytanie, czy to było pokłosie liberalnego dogmatu, czy była to tylko wymówka
— dodawał.
Jan Śpiewak przytaczał też historię z roku 1997 - opisaną w książce „Ukradzione miasto” - gdy sędziowie pojawili się w stołecznym ratuszu kierowanym przez Marcina Święcickiego, by ustalić, jak ma wyglądać proces reprywatyzacji.
Sędziowie podczas spotkania w ratuszu dogadywali się, jak ma wyglądać reprywatyzacja. To wygląda nieprawdopodobnie, ale tak to wyglądało
— stwierdził.
Śpiewak odniósł się też do poniedziałkowych ustaleń wPolityce.pl w sprawie działań Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Były trzy warunki, by dokonać reprywatyzacji i ratusz nie sprawdzał przynajmniej jednego z tych trzech. Ratusz zatrudnia dziesiątki prawników, ale i kancelarie zewnętrzne. W sprawie ogródków na Saskiej Kępie ratusz wynajął kancelarię, by ukręcić… korzystną decyzję dla ratusza w tej sprawie
— powiedział.
Liczę, że przyjdzie taki dzień, gdy CBA wyprowadzi z ratusza dziesiątki osób, w tym osoby z kierownictwa. HGW? Mam wrażenie, że pani prezydent nie do końca była w stanie intelektualnie to ogarnąć. Interpretowałbym to tak: myślę, że to kariera w stylu Nikodema Dyzmy
— dodawał Śpiewak.
svl, wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/376729-jan-spiewak-dla-wpolscepl-rola-sadow-w-aferze-reprywatyzacyjnej-jest-wciaz-do-odkrycia-licze-ze-cba-wyprowadzi-z-ratusza-dziesiatki-osob-wideo