Sprawa kamienicy przy Łochowskiej 38 w Warszawie to jeden z najbardziej jaskrawych przykładów dzikiej reprywatyzacji, w której sądy „przywracają życie” zmarłym po wojnie osobom - ocenił członek komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta, mówiąc o tzw. reprywatyzacji „na ducha”.
We wtorek komisja weryfikacyjna zbada reprywatyzację kamienicy przy ul. Łochowskiej 38 na warszawskiej Pradze-Północ. Według doniesień medialnych 9 grudnia 2011 r. ówczesny zastępca dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakub R. wydał decyzję o zwrocie budynku przy Łochowskiej, mimo że połowę praw do niej miał Józef Pawlak, który urodził się w 1883 r., czyli w 2011 r. miałby 128 lat. Ostatecznie jednak nie doszło do wydania budynku.
Jest to jeden z dotychczas znanych, najbardziej jaskrawych przykładów dzikiej reprywatyzacji, pokazujących, w jak absurdalny sposób miasto może się wyzbyć kamienicy, gdzie mieszkają mieszkańcy wynajmujący lokale komunalne, a jednocześnie sądy bezrefleksyjnie „przywracają życie” zmarłym po wojnie osobom
—mówił o sprawie Kaleta w Polskim Radiu 24.
Sprawa Łochowskiej 38 to sprawa, w której pan Józef Pawlak, urodzony w 1883 r., w 2009 r. cudownie odnalazł się w aktach sądowych, przyznano mu kuratora, by mógł zakończyć proces reprywatyzacyjny kamienicy, następnie w 2015 r. sąd wyraził zgodę, by tą kamienicą w imieniu Józefa Pawlaka obracać
— zauważył Kaleta.
Słynny BGN z ratusza wysłał dokumenty, aby oddać kamienicę, pan Wojciech Zabłocki (burmistrz dzielnicy Praga-Północ) ze swoimi współpracownikami uznał, ze coś jest nie tak, że trzeba sprawdzić status pana Pawlaka, złożył zawiadomienie do prokuratury i okazało się, że pan Pawlak zmarł w 1949 r.
— podkreślił Kaleta.
Jak dodał, radcowie ratusza pokazywali urzędnikom BGN, jak reprywatyzować „na kuratorów”.
Była taka instrukcja, można powiedzieć, która powstała w 2009 r. i która informowała urzędników, jak prawidłowo przeprowadzić proces reprywatyzacji z kuratorem
— mówił.
Dodał, że w sprawie Łochowskiej 38 nikt nie próbował sprawdzić, w którym roku urodził się Pawlak.
Co jest istotne, jest orzecznictwo Sądu Najwyższego, które wskazuje, że jeśli jest ktoś w bardzo zaawansowanym wieku, takiego kuratora nie powinno się przyznawać. Powinno się skupić na poszukiwaniu tej osoby, a jeśli poszukiwania są bezskuteczne, należy wdrożyć przepis z art. 29 kodeksu cywilnego, czyli procedurę uznania za zmarłego
—zaznaczył Kaleta.
pc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/376725-kaleta-o-lochowskiej-38-pan-jozef-pawlak-urodzony-w-1883-r-w-2009-r-cudownie-odnalazl-sie-w-aktach-sadowych