Nie da się walczyć z PiS bez opozycji parlamentarnej
— tak Rafał Trzaskowski zapewniał Tomasza Lisa podczas poniedziałkowego spotkania w portalu Onet.pl.
Polityk Platformy Obywatelskiej tłumaczył zachowanie polityków swojej partii podczas głosowania, w którym głosami PO i Nowoczesnej feministyczny projekt „Ratujmy kobiety” przepadł w głosowaniu i nie trafił nawet do komisji sejmowej.
To była klasyczna pułapka PiS, żeby złapać opozycję. Tak doświadczona partia jak Platforma nie powinna dać się rozegrać
— przyznał kandydat PO na prezydenta Warszawy.
Trzaskowski nie krył też swojej irytacji na krytykę ze strony tych, którzy oczekiwali głębszego resetu po stronie opozycyjnej:
Punktujmy opozycję, wymagajmy od niej, ale to nie znaczy, że należy się od niej odwrócić i szukać nowej formacji i lidera. Ale trzeba się skupić na tych, którzy mają możliwość wygrać wybory. (…) Stanowisko PO było jasne. Wyłamało się tylko kilkanaście procent. Nasze mniejsze jest z mniejszościami. Z tymi ludźmi, którzy są rozjeżdżani przez PiS-owski walec
— tłumaczył były szef kampanii Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Można wygrać po logiem partii opozycyjnej PO i szerokiej koalicji. Jeśli ktoś myśli, że wygrają tylko ci, którzy nie mają żadnego loga, jest niewystarczająco dojrzały
— dodawał.
Trzaskowski jak mógł, tak bronił swojej partii:
Jak przegramy wybory samorządowe, będzie nam bardzo trudno. Ale trzeba iść tam gdzie, jest pole bitwy. (…) Rozumiem frustrację, ale nie dajmy się zwariować. Wszyscy musimy ochłonąć
— przyznał.
Wcześniej w rozmowie na antenie tok fm zarzucał Partii Razem „dogmatyzm” i niechęć do współpracy:
Mnie we wszystkich partiach irytuje dogmatyzm. Denerwuje mnie też prosty populizm w tej partii pełnej uczciwych ludzi, która wprowadziła sporo ożywczości w polski dyskurs polityczny.
Trzaskowski odniósł się również do głosowania ws. dopuszczenia obywatelskiego projektu Ratujmy Kobiety do prac w komisji.
Problem nie polegał na tym, że posłowie, którzy zostali wykluczeni z PO, zagłosowali tak, jak zagłosowali. Bo PO nigdy nie ukrywała, że ma też konserwatywnych posłów
— mówił Trzaskowski.
Mam pretensje do kolegów i koleżanek z PO, bo pewna rzeczy została złamana w zeszłym tygodniu. Mam pretensje do nich, że nie zgodzili się na debatę, bo dopuszczenie projektu do debaty nie ma nic wspólnego ze światopoglądem. I z tym mam problem. I tu się zgadzam, są wyborcy, którzy mogli poczuć się oszukani, że nie doszło do rozmowy na temat dwóch projektów
— dodawał.
Oj, opornie idzie w opozycji przemyślenie głównych powodów porażek…
wwr
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/376608-w-jakiej-kondycji-jest-dzis-po-trzaskowski-musi-zapewniac-lisa-i-jego-widzow-nie-da-sie-walczyc-z-pis-bez-opozycji-parlamentarnej