Emocje po zmianach w rządzie premiera Mateusza Morawieckiego nie ustają. Sporo w przestrzeni publicznej ostrych komentarzy, wiele znaków zapytania i domysłów: zwłaszcza w sprawie dymisji Antoniego Macierewicza z funkcji ministra obrony narodowej.
Czy jednak krytyka nie idzie momentami poza dopuszczalne granice? Cytujemy kilka fragmentów z ostatniego wywiadu, jakiego pismu „Do rzeczy” udzielił Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.
Prezydent zaryzykował, że wyjaśnienie przyczyn tej tragedii nie będzie kontynuowane. Sam nic nie zrobił dla prawdy o tym, co się wydarzyło 10 kwietnia. A przecież był beneficjentem sprawy smoleńskiej. Byłby politykiem kompletnie nie rozpoznawalnym, gdyby nie to, że wystąpił w filmie „Mgła”. Wcześniej nikt go nie znał. Zaistniał dzięki temu, że 5 ml widzów zobaczyło jego twarzy w dokumencie poświęconym tragedii smoleńskiej
— czytamy.
Andrzej Duda „beneficjentem sprawy smoleńskiej”? To dość osobliwa ocena tego, co dzieje się w ostatnich tygodniach w Polsce.
Ale idźmy dalej.
To, co zrobił Andrzej Duda, było policzkiem dla bardzo wielu zwykłych wyborców PiS. (…) Dzwonią do mnie zrozpaczeni działacze Klubów „Gazety Polskiej”. Mówią o zdradzie, to co, się zdarzyło, nazywają „lewym styczniowym. Dymisja Macierewicza potwornie zaszkodzi też rządowi Morawieckiego. Premier stał się ofiarą tej decyzji. Chcąc mieć szybko zaprzysiężony gabinet, chcąc mieć współpracę z prezydentem, tak naprawdę zgodził się na dyktat prezydenta. Nie pomoże mu to na starcie
— przestrzega Sakiewicz.
Na uwagę, że bez zgody Jarosława Kaczyńskiego do żadnych zmian w rządzie by nie doszło, redaktor „GP” nie jest już tak jednoznacznie krytyczny:
Oczywiście bez zgody Kaczyńskiego do tej dymisji by nie doszło. Nie wierzę w to, że Morawiecki zupełnie samodzielnie postanowił odwołać Macierewicza. Trzeba jednak pamiętać, w jakiej sytuacji znalazł się PiS. Wiele wskazuje na to, że szantaż Dudy dotyczył również ustaw o sądach
— czytamy.
Trzonem kampanii wyborczych byli aktywiści z różnych ruchów społecznych, w tym z Klubów „Gazety Polskiej”. Wiem, że ci ludzie już na pewno nic nie zrobią dla Andrzeja Dudy. To akurat oczywiste
— dodaje Sakiewicz.
jet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/376571-czy-to-jeszcze-dopuszczalna-krytyka-tomasz-sakiewicz-andrzej-duda-byl-beneficjentem-sprawy-smolenskiej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.