Rewolucyjne wzmożenie WSI

Trwa rewolucyjne wzmożenie byłych pracowników WSI wciąż działających w Polsce w interesie Rosji Putina. Czołowe twarze - pan Dukaczewski z panem Czarzastym w tle szturmują z SLD i rzeszą byłych funkcjonariuszy SB Sejm RP. W mediach w ciągu trzech ostatnich dni ilość i ton wypowiedzi zwolenników utrzymania w Polsce kondominium wpływów Rosji i Niemiec zwielokrotnił zasięg i moc. Politycy PSL, Platformy, Nowoczesnej, również Kukiza poddają w wątpliwość politykę bezpieczeństwa energetycznego prowadzoną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, a nawet „wyzłośliwiają” się na temat sojuszu z USA.

Za sprawą Róży Marii Barbary Gräfin von Thun und Hohenstein, eurodeputowanej PO ręka sprawiedliwości ma dosięgnąć wiceprzewodniczącego PE Ryszarda Czarneckiego. Oto z namowy pani Gräfin von Thun und Hohenstein kilka frakcji PE wystosowało list do przewodniczącego tegoż parlamentu, by pozbawić Czarneckiego stanowiska. W liście nie ma ani słowa o tym, że rodzina pani Waltz, do niedawna koleżanki partyjnej pani Hohenstein bezprawnie uwłaszczyła się na mieniu ofiar Holocaustu. Czy naprawdę i te wewnętrzne brudy będziemy prać na forum międzynarodowym?

To co w połowie tygodnia wyglądało jak ostatni tchnienie lewactwa i ubekistanu w Polsce niespodziewany nabrało wigoru wraz z informacją z Niemiec, że koalicja CSDU/CSU i SPD wstępnie porozumiała się i być może w marcu utworzy starą nową koalicję wspierająca budowę rosyjsko-niemieckiego gazociągu po dnie Bałtyku, Nord Stream II. Miałoby więc być, dokładnie tak jak było (?), bowiem realizacja tego projektu może umocnić wpływy rosyjsko-niemieckie w Europie Środkowej.

Czytaj również: Strategiczne przymierze między USA i Polski?

Co zrobić by wyjść z zaklętego kręgu uwarunkowań historycznych cynicznie wykorzystanych przez Niemcy i Rosję?

Po pierwsze, przyśpieszyć i nagłaśniać nasze dążenia do uzyskania reparacji wojennych od Niemiec. Po drugie, wpisać w prawo, że wszelkie koszty reprywatyzacji w Polsce winny być pokryte przez Republikę Federalną Niemiec. Po trzecie, twardo sprzeciwiać się budowie Nord Stream II i wskazywać, że współpraca rosyjsko – niemiecka w dziedzinie energetyki trwa mimo 10 tysięcy ofiar w Donbasie i na Ukrainie, a także może doprowadzić do eskalacji tego konfliktu. Prawdopodobny wynik: nieprzychylna nam koalicyjny rząd w Niemczech nie powstanie.

I jeszcze jedno może najważniejsze zadanie. Rząd pana premiera Mateusza Morawieckiego i prezydent pan Andrzej Duda powinni upewnić nas, wyborców, że nie złożą Macierewicza, Szyszko i Czarneckiego jako ofiary na ołtarzu historii. Bo poza rozwojem gospodarczym i pieniądzem w kieszeni liczą się przede wszystkim wartości i odzyskana nie tak dawno temu duma narodowa. Co więcej, gdy zapomnimy o własnej godności i dumie, to dalej klepać będziemy biedę okradani przez zwolenników kolonialnego kondominium… uwłaszczających się za przyzwoleniem Berlina i Moskwy na pożydowskich nieruchomościach!