Wykorzystanie art. 7. unijnego traktatu to też pewna gra polityczna między Radą Europejską, Komisją Europejską i Parlamentem Europejskim, jesteśmy ofiarą tej gry, która jest de facto ćwiczona na Polsce - ocenił w piątek minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.
Kwieciński stwierdził powiedział w piątek wieczorem w TVP Rzeszów, że „problem z art. 7 jest problemem całego rządu; w ogóle problemem naszego państwa”.
Tu nie ma co ukrywać, że jest wiele osób nam nieprzychylnych. Nie tylko, gdzieś tam w Unii Europejskiej, w korytarzach Brukseli, ale również u nas w kraju; którzy niestety budują niedobrą atmosferę wokół tego co się w naszym kraju dzieje
— stwierdził minister.
Dodał, że „te kwestie wynikają głównie z sytemu sądowniczego”.
Jeżeli spojrzymy na ocenę funkcjonowania naszego państwa np. przez ranking robiony corocznie przez Bank Światowy, to największą naszą słabością, jedną z trzech takich kluczowych, jest funkcjonowanie systemu sądowniczego
— mówił Kwieciński. Stwierdził, że „nadal średnia długość rozprawy sądowej w Polsce to jest ponad 700 dni”, trzy razy dłużej niż w krajach rozwiniętych.
Wszyscy narzekamy na system sądowniczy. 80 proc. naszego społeczeństwa chce zmian w systemie sądowniczym. Nie ma się co dziwić, że nasze państwo, że nasz rząd stara się to zmienić
— podkreślił minister.
W jego ocenie, „wykorzystanie tego artykułu jest też pewną grą polityczna w UE”.
Grą pomiędzy trzema najważniejszymi instytucjami: Radą Europejską, Komisją Europejską, która forsuje wykorzystanie tego artykułu, i Parlamentem Europejskim. My jesteśmy ofiarą tej gry, która jest prowadzona, de facto jest ćwiczona na Polsce
— powiedział Kwieciński.
Dodał, że bardzo się cieszy z ostatnich wypowiedzi przewodniczącego KE Jean-Claude’a Junckera oraz z „wydaje się bardzo dobrego spotkania” premiera Mateusza Morawieckiego z szefem KE. Według Kwiecińskiego, od tego spotkania, które odbyło się we wtorek, „zaczął się prawdziwy dialog”.
To było pierwsze od wielu miesięcy spotkanie na tym szczeblu, gdzie wydaje mi się, że te dwie strony, i KE, i nasz rząd, reprezentowany przez premiera Morawieckiego normalnie na ten temat rozmawiały
— powiedział Kwieciński.
Pytany czy wszczęcie procedury z art. 7 może osłabić wzrost gospodarczy minister powiedział, że nie chciałby „sprawiać wrażenia, że cała ta dyskusja nie ma wpływu na to co dzieje się w Polsce; na postrzeganie Polski”.
Tak absolutnie nie jest
— dodał.
Jego zdaniem, „jeżeli chodzi o fundusze europejskie, to wpływ tego na obecną perspektywę finansową, czyli 2014-20 jest w tej chwili bardzo niewielki”.
Jeżeli miałaby nastąpić jakaś zmiana, to ona musiałaby wcześniej być poprzedzona zmianami w regulacjach unijnych na tę perspektywę finansową
— zaznaczył Kwieciński.
Jednocześnie stwierdził, że w przypadku kolejnej perspektywy „jest tak, że wiele krajów chciałoby powiązać wykorzystywanie funduszy z funkcjonowaniem praworządności w danym kraju”.
My się temu mocno sprzeciwiamy. Uważamy, że te dwie kwestie nie mają nic wspólnego. Tu mamy politykę inwestycyjną, a tu mamy zupełnie inny element funkcjonowania UE
— powiedział minister.
Według niego, rząd nie chce „tej kwestii bagatelizować”.
Wizyta pana premiera, i w ogóle decyzja kierownictwa politycznego Prawa i Sprawiedliwości, żeby więcej uwagi poświęcić sprawom europejskim, jest tego dobitnym przykładem. To się wiąże i z pewnymi przetasowaniami w ramach rządu, większym akcentem na sprawy europejskie
— podkreślił Kwieciński.
W piątek w Rzeszowie Kwieciński wziął udział w spotkaniu noworocznym organizowanym przez Podkarpackie Stowarzyszenie Samorządów Terytorialnych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Podkarpackie wzorem w UE. Kwieciński: Bardzo silnie sięga po innowacje
ak/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/376323-minister-kwiecinski-stanowczo-wykorzystanie-art-7-jest-pewna-gra-polityczna-w-ue-jestesmy-ofiara-tej-gry-ktora-jest-cwiczona-na-polsce