Jakże zaskakujące bywają meandry polityki. Ledwie kilka lat temu, po roku 2011 i drugich wygranych prze Platformę wyborach wydawało się, że „system się domyka”. Tamta ekipa miała wszystko: większość w parlamencie, prezydenta, szefów każdej centralnej instytucji, podporządkowane organy ścigania (z fałszywą metką „niezależności”) i wspierające ją sądy. Do tego gigantyczną przewagę w mediach i wyskamlaną przychylność najważniejszych stolic Europy.
Być może to właśnie ich zgubiło. Poczuli się zbyt pewnie, z władzą na zawsze (wygranych osiem kolejnych wyborów) i możliwością dowolnego jej konsumowania. Wiele już napisano o przyczynach załamania się tej liberalnej idylli. Efekt – role się odwróciły.
Różnica jest taka, że obóz konserwatywny po roku 2011 nie pozwolił sobie na rozbicie. Z silnym i niekwestionowanym liderem oraz imperatywem wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, budował jedność, z roku na rok umacniając się. Dzisiejsza opozycja natomiast krok po kroku trwoni wszystkie zasoby, które miała. Nawet społeczne – uliczne poparcie okazało się incydentalne, bo przecież erupcję KOD wygasił sam jego lider, a „czarny protest” skompromitowały w sejmowym głosowaniu oba wspierające go parlamentarne ugrupowania. W przededniu startu kampanii samorządowej opozycja jest w rozsypce. A jeszcze kilka tygodni temu ci sami ludzie opowiadali o wielkim zjednoczeniu i szerokim antypisowskim froncie.
Nie za bardzo widać możliwość wyjścia z tej sytuacji. Na pewno nie w perspektywie najbliższych miesięcy. Dlatego realny może okazać się scenariusz, który kreśli Jacek Karnowski.
Drugą wielką zmianą jest przebudowa obozu władzy. Przypomnijmy sobie przełom listopada i grudnia: Beata Szydło premierem, chłód pomiędzy PiS a prezydentem, w dużej mierze na płaszczyźnie zarządzanej przez Antoniego Macierewicza. Jarosław Kaczyński zagrał fenomenalną partię (tak, Jarosław Kaczyński, a nie Andrzej Duda – w porozumieniu z prezydentem, ale jednak jako autor tego scenariusza). Dla wielu szokującą i ryzykowną, ale – to chyba można już powiedzieć – nie generującą strat. Oczywiście jeśli nie liczyć histerycznej retoryki buntu kilku dziennikarzy, podburzających swych wyznawców do wrogości wobec głowy państwa. Ale jeżeli dobrze życzą Polsce, ich głowy się schłodzą i nie będą grać na rozłam.
Czy to w wyniku personalnego, wizerunkowego wistu Kaczyńskiego, czy też miałkości opozycji (jak rozważa Michał Karnowski w swojej analizie), dokonuje się trzecia wielka zmiana: na osi Warszawa – Bruksela. To nie tylko bezpośrednie rozmowy premiera Morawieckiego z Junckerem, ale też jego koncyliacyjne publiczne wypowiedzi pod adresem Polski, podobnie jak rzecznika niemieckiego rządu. Doskonale widać też, jak bałamutna jest teza o osamotnieniu Polski w Unii. Bo to przecież nie tylko Węgrzy konsekwentnie wspierają rząd w Warszawie. Ważny sygnał ws. Polski popłynął dziś z Sofii, gdzie premier Borysow na inaugurację bułgarskiej prezydencji w UE obsztorcował Donalda Tuska za ingerowanie w sprawy Polski.
Takich głosów jest coraz więcej, zwłaszcza wobec przechylania się polityki imigracyjnej Wspólnoty w kierunku od dawna prezentowanym przez Warszawę.
Wobec wszystkiego powyższego naturalne staje się pytanie o perspektywę polskiej polityki AD 2019 i wyborów parlamentarnych. To już tylko półtora roku, a jeśli zjednoczona prawica (coraz bardziej tym przymiotnikiem różniąca się od rozdrobnionej opozycji) dalej będzie tak konsekwentnie prowadzić politykę wewnętrzną – zwłaszcza w sferach społecznej, gospodarczej i bezpieczeństwa – narodzi się perspektywa zdobycia większości parlamentarnej zdolnej odrzucić prezydenckie weto po ewentualnym niepowodzeniu w wyborach roku 2020 i zmienić wreszcie ustawę zasadniczą.
Czy Jarosław Kaczyński „domknie system” w 2019 r.? Po raz pierwszy widać realną możliwość długofalowej, kilkukadencyjnej reformy państwa. Również reformy konstytucyjnej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/376217-glowy-do-gory-wielkie-zmiany-na-trzech-frontach-to-wielka-szansa-zjednoczonej-prawicy-ad-2019
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.