Opozycja naprawdę jest oderwana od rzeczywistości. Pokazują to chociażby tłumaczenia posłanek Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, dotyczące głosowania ws. projektu liberalizującego prawo aborcyjne „Ratujmy kobiety”
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Biernacki, Tomczak i Fabisiak wyrzuceni z Platformy. Partia Schetyny wyciąga konsekwencje za głos przeciw ws. legalizacji aborcji
Nie myślałam, że takie będą skutki tego, że mój głos może cokolwiek znaczyć, no bo jestem posłem opozycji
— stwierdziła Alicja Chybicka z Platformy Obywatelskiej.
Jak przyznała, sama jest za kobietami i za tym, żeby nie przysparzać im absolutnie cierpień.
Ale także jestem za życiem. W ogóle jestem za życiem i dobrem człowieka
— podkreślała posłanka PO.
Tłumaczyła, że nikt nie przypuszczał, że 58 posłów PiS-u zagłosuje za wprowadzeniem tego projektu.
A sejmowa arytmetyka jest nieubłagana, więc postanowiłam pozostać przy swoich przekonaniach i dlatego tak zrobiłam
— tłumaczyła Chybicka.
Na te tłumaczenia odpowiedziała jej Lena Kolarska-Bobińska, która zwróciła uwagę, że wyborcy Chybickiej mogą pomyśleć podobnie.
Boję się pani profesor, że pomyślą podobnie wyborcy, gdy będzie pani kandydować w wyborach
— napisała na twitterze Kolarska-Bobińska.
Z głosowania tłumaczyła się również posłanka Nowoczesnej Kornelia Wróblewska. Jak powiedziała, w jej poczuciu „Nowoczesna zawsze była partią skierowaną na kwestie gospodarcze, a w kwestiach światopoglądowych mieliśmy wolność”.
Nie było żadnej dyscypliny, przynajmniej dotychczas
— mówiła posłanka Wróblewska.
Dodała również, że przed głosowaniem rozmawiała z władzami klubu i miała poczucie, że ma możliwość głosowania zgodnie z własnym sumieniem.
Jestem jak najbardziej za prawami kobiet, brałam udział w czarnych protestach. Uważam, że potrzebne jest prawo liberalizujące prawo aborcyjne, ale szczególnie w kwestiach informacyjnych, edukacyjnych, zniesienia recept do tabletek dzień po, dostępu do bezpłatnej antykoncepcji
— tłumaczyła posłanka.
Jednocześnie zwróciła uwagę, że gwoździem do trumny były słowa Barbary Nowackiej o tym, że trzymiesięczny płód nie jest dzieckiem.
W moim poczuciu nigdy nie uznam, że 3-miesięczny płód nie jest dzieckiem, bo ja przed chwilą urodziłam dziecko. Nikt mi nie powie, że to tylko zlepek komórek
— podkreśliła Kornelia Wróblewska.
Przypomnijmy, że obywatelski projekt komitetu „Ratujmy Kobiety 2017”, zakładający liberalizację obowiązujących przepisów ws. aborcji nie będzie procedowany. Propozycja Komitetu Obywatelskiego #ZatrzymajAborcję, zaostrzająca przepisy, trafi do dalszych prac w komisji.
Za odrzuceniem projektu „Ratujmy Kobiety 2017” głosowało 202 posłów, przeciw było 194, wstrzymało się siedmiu.
wkt/Polsatnews.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/376077-a-to-dobre-poslanki-opozycji-tlumacza-sie-z-glosowania-w-sejmie-chybicka-nie-myslalam-ze-moj-glos-moze-cokolwiek-znaczyc