Współfinansowany z pieniędzy Georga Sorosa, wpływowy think tank INPRIS, kierowany przez Łukasza Bojarskiego zausznika Bronisława Komorowskiego, naciska na przyszłych członków Krajowej Rady Sądownictwa, by ci nie kandydowali do rady! Padają słowa o „zamachu stanu” i „łamaniu konstytucji”!
CZYTAJ TAKŻE:„Nadzwyczajna kasta” wzywa do „obrony” sądów. Waldemar Żurek: Nie ma zgody na niszczenie niezależnych sądów
Uchwalona przez parlament i podpisana przez prezydenta ustawa o KRS jest oczywiście niekonstytucyjna w opinii licznych autorytetów prawniczych, polskich i zagranicznych. Czy można jednego dnia mówić o niekonstytucyjności ustawy, o łamaniu konstytucji przez prezydenta, a drugiego brać udział w takiej procedurze? Moim zdaniem nie.”
– grzmi INPRIS w swoim stanowisku w sprawie KRS.
Kierowana przez Łukasza Bojarskiego instytucja idzie jednak dalej w swojej nieuprawnionej narracji i straszy sędziów, którzy zdecydują się kandydować do rady!
Ustawa to zamach stanu na konstytucyjny trójpodział władzy. Dla przejrzystości sytuacji - będzie wiadomo, że wszyscy, którzy się zgodzili kandydować zgadzają się na łamanie konstytucji i biorą udział w tym zamachu. To prawda, że członkowie KRS zgłoszeni nie przez PiS teoretycznie mogą mieć wpływ na prace i wybory KRS. Teoretycznie. W praktyce jak będzie pokazuje nam kazus Trybunału Konstytucyjnego, ale i wielu innych instytucji, w tym niesądowych. Członkostwo w KRS […], nie będzie w obecnym stanie prawnym służyło obywatelom, będzie udziałem w politycznym skoku na sądy.
– czytamy w oświadczeniu INPRIS.
Warto zwrócić uwagę kto stoi na czele wpływowej instytucji prawniczej, która wielokrotnie atakowała reformy wprowadzane przez Prawo i Sprawiedliwość. Chodzi o Łukasza Bojarskiego, który w latach 2010-2015 wchodził w skład Krajowej Rady Sądownictwa jako osoba wskazana przez byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wcześniej związany był z Helsińską Fundacją Praw Człowieka, której fundacja należąca do George’a Sorosa wypłaciła w 2015 roku niemal 900 tys. dolarów. Bojarski to także szara eminencja polskiego środowiska prawniczego i ceniony ekspert związany z fundacjami i projektami finansowanymi pośrednio i bezpośrednio z pieniędzy amerykańskiego finansisty, który prowadzi otwartą wojnę z polskim rządem. Projekty Bojarskiego korzystały też z hojnych dotacji w czasach rządów PO i PSL, a dziś służą w wojnie środowiska sędziowskiego z rządem PiS. INPRIS współpracuje m.in. z Fundacją Batorego oraz Dyrekcją Generalną ds. Sprawiedliwości Komisji Europejskiej. Chwali się też, że źródłami finansowania jest także resort sprawiedliwości. Bojarski otrzymał też medal od Krajowej Rady Sądownictwa, a jego publiczne wypowiedzi nacechowane są agresywną antyrządowa retoryką.
Na Twitterze INPRIS także angażuje się po stronie instytucji i osób, które trudno określić mianem apolitycznych. Częstym gościem na profilu fundacji jest Dominika Wielowieyska z „GW”, a także tweety „Iustiti” oraz Katarzyny Sadło, w której obronie, po ujawnieniu jej związków z fundacjami, które brały grube pieniądze od warszawskiego ratusza, stanął INPRIS. Widać więc, że „niezależność” Łukasza Bojarskiego i jego fundacji jest mocno dyskusyjna. INPRIS angażuje się w sporze o polski wymiar sprawiedliwości jedynie po stronie kasty sędziowskiej i korporacji prawniczych, atakując działania rządu polskiego.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/375386-ujawniamy-czlowiek-sorosa-i-komorowskiego-straszy-przyszlych-czlonkow-krs-wszyscy-ktorzy-sie-zgodzili-kandydowac-biora-udzial-w-tym-zamachu