Uważam, że problem, który mnie dotyka, jest ilustracją problemu ogólnego i byłoby mi bardzo miło, gdyby również media innych orientacji zaczęły się tym interesować, bo wydaje mi się, że to nie jest temat prawica kontra ktoś, tylko to jest temat o wolności słowa
—podkreślił na antenie Radia Wnet Marcin Rey, prowadzący internetowy profil „Rosyjska V Kolumna w Polsce”, który zasłynął publikacją obszernego i szczegółowego raportu o działalności i powiązaniach Fundacji Otwarty Dialog.
CZYTAJ WIĘCEJ: Fundacja Otwarty Dialog żąda 550 tys. złotych i likwidacji profilu „Rosyjska V Kolumna”! Marcin Rey: „Tu chodzi o zemstę”
Po tym jak Rey opisał powiązania FOD, Bartosz Kramek z żoną Lyudmyla Kozlovska żądają od autora raportu 550 tys. złotych i likwidacji profilu „Rosyjska V Kolumna…”!
To chodzi o zemstę
—stwierdza.
Rey na antenie Radia Wnet mówił o wezwaniu przedprocesowym jakie otrzymał.
Dostałem wezwanie przedprocesowe i w samych wezwania tak naprawdę nie ma do końca postawionych konkretnych tez, które mogłyby być podstawą pozwów. Zobaczymy co będzie, jeżeli już właściwe pozwy przyjdą
—mówił.
Marcin Rey wymienił żądania wystosowane przez zarządców fundacji Otwarty Dialog zawarte w piśmie przedprocesowym
Chcą, abym zlikwidował wszystkie wpisy, które zrobiłem na ich temat. Po drugie domagają się, żebym opublikował narzucony przez nich tekst przeprosin, który jest całkowicie nie do przyjęcia i w piśmie pada również żądanie wpłaty od razu 50 tys. zł, a w drugim wezwaniu jeszcze 500 tys. zł, czyli razem ponad pół miliona złotych
—wymieniał.
Rey odniósł się do zarzutów FOD wobec jego raportu.
Zająłem się fundacją Otwarty Dialog i powziąłem daleko idące wątpliwości, między nimi co do źródeł finansowania. Chodzi tutaj o konglomerat biznesowy prowadzony przez brata szefowej fundacji Ludmily Kozlovskiej, pana Petra Kozlovskiego w Sewastopolu na Krymie. Budziło to dosyć poważne wątpliwości, które opisałem na podstawie dostępnych źródeł w ponad 160 stronicowym raporcie. Szefostwo fundacji faktycznie nie zgadza się ze wszystkim, co napisałem, uważają, że się mylę. Natomiast ja uważam, że ich odpowiedzi na źródła, które przytaczam w moim raporcie, a jest ponad 800 odniesień do dostępnych źródeł, są nieprawdziwe. Oni uważają, że to wszystko to jest jakaś inscenizacja, że wszystkie te źródła są nieprawdziwe i tak dalej. Nie sposób się z tym zgodzić. […] Fundacja Otwarty Dialog atakuje mnie sposób tak mocny, ponieważ też wiedzą, że jednak jest tutaj coś na rzeczy i myślę, że po przemyśleniu całej sprawy, w końcu dojdą do wniosku, że nie jest w ich interesie, aby pójść jeszcze głębiej w finansowanie Fundacji Otwarty Dialog
—podkreślił.
Gość Radia Wnet podkreślił, że nie ma nic przeciwko finansowaniu działalności politycznej z zagranicy, ale musi to przebiegać w określonych warunkach.
Uważam, że finansowanie działalności politycznej z zagranicy jest dopuszczalne, ale pod bardzo określonymi warunkami, które chciałbym przedstawić. Dofinansowanie musi być prowadzone w transparentne w sposób totalny transparentny. […] Jeżeli w swoim czasie fundacja Otwarty Dialog pytana, jakie są ich źródła finansowania, odpowiadała o tym, że darczyńcą jest fundacja Garri Kasparow, a potem kiedy wreszcie opublikowano tabele z darczyńcami, to Garri Kasparow jest gdzieś na końcu listy, a oni wymieniali tylko jego darczyńce, przemilczając datki w wysokości około pięciu milionów złotych od rodziny Kozłowskich, to jest to nierzetelność
—stwierdził Rey.
kk/Radio Wnet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/375163-marcin-rey-o-sporze-z-fod-wydaje-mi-sie-ze-to-nie-jest-temat-prawica-kontra-ktos-tylko-to-jest-temat-o-wolnosci-slowa