To nie jest reakcja na odwołanie ze stanowiska, ale na sposób odwołania ze stanowiska
– tak pozwanie ministra Ziobry komentowała sędzia Beata Morawiec, była prezes SO w Krakowie, która była gościem programu „Piaskiem po oczach” (TVN24).
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Była prezes krakowskiego sądu nie chce pogodzić się z odwołaniem! Sędzia Morawiec pozywa ministra Zbigniewa Ziobrę
Myślę, ze to nie jest kwestia tego, że mnie rozeźliła, ale tego, że naruszył moje dobra osobiste i to w sposób haniebny!
– grzmiała rozmówczyni Konrada Piaseckiego.
Jak zapewniała:
Prezes nie ma żadnej możliwości sprawowania nadzoru nad dyrektorem sądu.
Odnosząc się do działań prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, powiedziała:
Zarzut [ministra sprawiedliwości] jest fałszywy.
Zapytana o to, dlaczego odwołano ją z funkcji prezesa sądu, odpowiedziała:
Może to było na chybił trafił, na kogo wypadnie, na tego bęc. (…) Na razie nie ma nowego prezesa w Krakowie.
Jak zapewniała:
My nigdy jako sędziowie nie byliśmy stawiani w takiej sytuacji, nigdy nie czuliśmy presji politycznej, presji opinii publicznej. Przy orzekaniu w konkretnych sprawach.
Nie obyło się też bez narzekania na komfort pracy sędziów.
Sędziowie się nie boją, sędziowie nie mogą się bać
– mówiła Morawiec.
To był taki stopień presji, że poczuli się niepewnie
– podkreślała.
Odnosząc się do zmian w wymiarze sprawiedliwości, stwierdziła:
Polskie sądownictwo przeżywa rewolucję kadrową.
Na pytanie, czy była potrzebna, odpowiedziała:
Nie.
Jak zapewniła:
Przez lata nie mieliśmy potrzeby manifestowania tego, że pracujemy dla ludzi i wykonujemy te misję zgodnie z naszą wolą.
Beata Morawiec została również zapytana o konflikty z prawem przedstawicieli „nadzwyczajnej kasty”.
Sędzia też jest człowiekiem omylnym
– skwitowała.
Na uwagę Konrada Piaseckiego, że wszystkie sprawy kończyły się karami dyscyplinarnymi, odpowiedziała:
Nieprawda, nieprawda, nieprawda… W każdej sprawie nie ma możliwości zakończenia sprawy postępowaniem dyscyplinarnym.
Na pytanie, czy sędziowie to „nadzwyczajna kasta ludzi”, odpowiedziała:
Raczej nadzwyczajnie źle traktowani ludzie.
W rozmowie pojawiły się również poważne oskarżenia pod adresem ministra sprawiedliwości.
Atak na moją osobę wpisuje się w politykę ministra, który zmierza do niszczenia autorytetu sądów
– grzmiała Morawiec.
Pan minister odmawia kobietom zgody na dalsze kontynuowanie zawodu. (…) Tracimy doskonale przygotowaną grupę zawodową. (…) Doskonale przygotowaną merytorycznie, praktycznie i mająca olbrzymie doświadczenie na rzecz młodych ludzi, którzy nie poradzą sobie z wyzwaniami, które na nich spadną
– powiedziała była prezes Sądu Okręgowego w Krakowie.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/375149-pozew-to-nie-wszystko-byla-prezes-so-w-krakowie-atakuje-ministra-ziobre-w-tvn24-naruszyl-moje-dobra-osobiste-i-to-w-sposob-haniebny