Mamy cały pakiet dobrych informacji dla przedstawicieli Porozumienia Rezydentów i myślę, że na dzisiejszym spotkaniu uda nam się dogadać

— powiedział w studio telewizji wPolsce.pl minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, odnosząc się do protestu rezydentów.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dojdzie do przełomu ws. rezydentów? Minister Radziwiłł spotka się dzisiaj z lekarzami

Minister zdrowia przypomniał o postulatach rezydentów, którzy domagają się szybszego zwiększenia nakładów na służbę zdrowia, zwiększenia płac oraz całego szeregu przedsięwzięć o charakterze organizacyjnym, które usprawnią działanie systemu służby zdrowia.

Myślę, że pakiet tych rzeczy, które mamy do zaproponowania, w znacznej mierze wychodzi na przeciw oczekiwaniom. Spotykamy się w siedzibie Rzecznika Praw Pacjenta i to jest pierwszy krok, żeby pokazać, że tak naprawdę nie chodzi o to, żeby wykazać, kto ma rację, tylko żeby pokazać, że zależy nam na tym, aby służba zdrowia, która nie jest dla lekarzy czy ministra, tylko dla pacjentów, lepiej działała

— wyjaśnił minister Radziwiłł.

Zwrócił również uwagę na perspektywę lepszych zarobków dla rezydentów.

Tutaj mamy propozycje w tym zakresie. Chodzi także o różne przedsięwzięcia organizacyjne, bo system kształcenia, np. specjalizacji, jest bardzo mocno krytykowany przez młodych lekarzy**

— powiedział szef MZ.

Dodał, że oczekuje deklaracji przedstawicieli rezydentów o gotowości w ponadnormatywnym czasie pracy, „tak jak zresztą bardzo wielu lekarzy w wielu innych krajach” - mówił.

Szef resortu zdrowia dodał, że zależy im na tym, żeby naprawić system służby zdrowia, który nie działa dobrze i są to wieloletnie zaniedbania, czego nie da się zmienić z dnia na dzień.

Są dwa obszary krytyczne. Jednym z nich jest niedobór finansowy. Tu mamy naprawdę perspektywę dla służby zdrowia, której nigdy dotychczas nie było. Przypomnę, że 1 stycznia weszła w życie ustawa, która gwarantuje wzrost nakładów na ochronę zdrowia. Stopniowo, w każdym roku , przez najbliższe osiem lat, będziemy doświadczać czegoś, czego służba zdrowia dotychczas nie znała. Służba zdrowia w Polsce jest niezwykle niedofinansowana. Druga sprawa to niedobór kadry. Tego nie da się zrobić z dnia na dzień, ale od dwóch lat podejmujemy wysiłki na rzecz zwiększenia kadry lekarskiej i pielęgniarskiej

— mówił szef resortu zdrowia.

Dodał, że ministerstwo chciałoby uchylić drzwi dla lekarzy z innych krajów, którzy chcieliby widzieć Polskę, jako swój kraj docelowy.

Bariery biurokratyczne bardzo często blokują tym ludziom możliwość pracy w Polsce. To ludzie, którzy bardzo często mają polskie pochodzenie. Tu chcemy zrobić pewne zmiany, ale oczywiście nie da się tego zrobić z dnia na dzień. Wobec tego, będziemy oczekiwać, że padnie deklaracja ze strony przedstawicieli lekarzy rezydentów, że przynajmniej przez najbliższe kilka lat będą gotowi do tego by podejmować pracę nie tylko w ograniczonych godzinach tygodniowo, ale że będą gotowi do pracy w ponadnormatywnym czasie pracy

— powiedział minister, przypominając jednocześnie, że problemy z kadrą to nie tylko Polska specjalność, ale mają one miejsce na całym świecie.

Rozmowa dotyczyła również listu Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara do ministra zdrowia, w którym RPO pisze o zbyt małych nakładach na służbę zdrowia. Minister Radziwiłł wyjaśnił, że dowodem na uczciwość intencji rządu jest to, co już się dzieje.

To nie jest tylko kwestia planów. W odpowiedzi my pokazujemy, że to nie są tylko plany, że to nie jest kwestia przyszłości, tylko wystarczy spojrzeć na rok 2017 - jak rząd zachowywał się w tym zakresie. Plan wydatków na ochronę zdrowia był przyjęty na poziomie umiarkowanym - na jakim wydawało się, że będzie odpowiedni do realizacji. Rok 2017 zamykamy wynikiem o 6 mld złotych większym. To jest zdarzenie bez precedensu.

— mówił.

Rozumiem to, że lekarze rezydenci mówią, że to za mało i sam jestem rzecznikiem tego, by zwiększać jeszcze bardziej te nakłady, ale to ogromna kwota, która pozwoliła wykupić znaczną część kolejek, zapłacić za nadwykonania i dokonać bardzo wielu zakupów sprzętu dla szpitali w całej Polsce. To są fakty. Złożę dziś taką deklarację, że jeżeli sytuacja gospodarcza, podatkowa pozwoli na to, to z całą pewnością nakłady na ochronę zdrowia chcemy zwiększać w tempie wyższym niż deklarowane progi minimum, które gwarantuje ustawa, która wyszła w życie

— dodał minister Konstanty Radziwiłł.

Minister był także pytany o postulaty polityków opozycji, którzy domagają się jego dymisji.

Nie zamierzam podawać się do dymisji. O tym, czy dalej będę ministrem zdrowia zadecyduje premier

— powiedział Radziwiłł.

wkt