Czarno na białym” pokazał, że za reprywatyzację w stolicy odpowiedzialne jest Prawo i Sprawiedliwość oraz Lech Kaczyński. Taka jest pointa tego materiału.(…).Ubolewam nad tym, bo liczyłem, że skoro TVN fatygował się specjalnie do innego miasta, żeby zrobić wywiad z członkiem Komisji Weryfikacyjnej, to przynajmniej wyemituje jakieś 15 minut moich wypowiedzi. Kontekst, w którym je wypowiadałem był całkiem inny
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jan Mosiński (PiS), członek Komisji Weryfikacyjnej.
wPolityce.pl: To prawda, że autorzy programu „Czarno na białym” w TVN 24 zmanipulowali Pana wypowiedź ws. afery reprywatyzacyjnej w Warszawie?
Jan Mosiński: Z godzinnego programu, który nagrywano ze mną w biurze w Kaliszu w programie „Czarno na białym” jest może 2 minuty. Bez wątpienia ten materiał w żaden sposób nie odzwierciedla moich wypowiedzi, tylko je zamazuje. Ubolewam nad tym, bo liczyłem, że skoro TVN fatygował się specjalnie do innego miasta, żeby zrobić wywiad z członkiem Komisji Weryfikacyjnej, to przynajmniej wyemituje jakieś 15 minut moich wypowiedzi. Kontekst, w którym je wypowiadałem był całkiem inny.
Jaki?
W programie, który opublikowano mówię, że nie żywię pretensji ani do PO, ani do PiS w kwestiach reprywatyzacji. Tu urwano moją wypowiedź, natomiast mój wywód był o wiele dłuższy i w innym kontekście. Powiedziałem, że nie udało się przeprowadzić przez polski parlament ustawy reprywatyzacyjnej w jednym przypadku - za AWS. Mówiłem to w kontekście weta prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który działał zapewne w imieniu deweloperów. Tego już TVN nie puścił. Podłe jest to, że w materiale pokazuje się kwestię terenów zielonych przy al. Waszyngtona i Stanów Zjednoczonych, wkomponowując w to prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przecież Lech Kaczyński natychmiast zwolnił dyrektora biura nieruchomości i podjął decyzję, na mocy której unieważnił swoją wcześniejszą decyzję w tej sprawie. Niestety Wojewódzki Sąd Administracyjny w tamtym czasie – był to bodajże 2005 rok - unieważnił to twierdząc, że Lech Kaczyński nie mógł unieważnić swej pierwszej decyzji, gdyż nie było tam instancyjności odwołania. Tutaj nie mógł się nikt odwołać od pierwszej decyzji, bo nie było strony do odwołania. Lech Kaczyński miał więc prawo unieważnić pierwszą decyzją, co potwierdził w jakiś sposób sąd, po 10 latach trwania procesu. O tym też mówiłem w TVN, ale też tego nie puszczono.
To znaczy wszystko, co obalało tezę postawioną przez dziennikarzy TVN, wycięto z programu?
Tak. Myślę, że gdyby to puszczono byłby całkiem inny obraz. Generalnie „Czarno na białym” pokazał, że za reprywatyzację w stolicy odpowiedzialne jest Prawo i Sprawiedliwość oraz Lech Kaczyński. Taka jest pointa tego materiału. Martwi mnie bardziej jednak co innego, mianowicie wypowiedzi pana mecenasa Bernatowicza. Jeżeli prawnik, który rzekomo jest znawcą procesów reprywatyzacyjnych mówi tutaj, że Komisja Weryfikacyjna chce niszczyć jedną patologię wprowadzając inne działania patologiczne, to zastanawia mnie kogo on reprezentuje? Nie widzę żadnych patologii w decyzjach KW. Tymczasem pan mecenas mówi, że decyzje KW to takie widzimisię Komisji, bo nie ma żadnych skutków prawnych. Jak to nie ma? Jest decyzja administracyjna nakazująca zwrot pieniędzy rodzinie Waltzów i spadkobierców po panu Szczechowiczu. To jest decyzja, natomiast państwo prawa polega na tym, że każdy z nich może się od tego dowołać. Mam prawo czuć się urażony taką wypowiedzią pana mecenasa Bernatowicza. Wypraszam sobie takie sformułowania pod kątem komisji, która jest powołana zgodnie z prawem. Afera reprywatyzacyjna nie dotyczy PiS, jak chce się wmówić społeczeństwo. Za naszych rządów podjęto 430 decyzji zwrotowych, ale w tym nie było zwrotów z lokatorami i co najistotniejsze nie było tam szkodliwości społecznej. Natomiast za rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz było prawie 2 tys. zwrotów i co adres to patologia.
A propos zwrotu pieniędzy przez Andrzeja Waltza. Minister Jaki stwierdził, że to precedens, żeby pieniądze, które mogły pochodzić z procederu przestępczego zostały zwrócone. Uważa Pan podobnie?
Tak. Kilka miesięcy temu zapowiadaliśmy, że wszelkie środki, które odbierzemy z tytułu nielegalnych transakcji reprywatyzacyjnych będą zasilały fundusz, z którego będą mogli korzystać poszkodowani mieszkańcy, którzy byli wyrzucani na bruk ze swoich lokali. Osobiście ciesze się z tego, że pierwszy milion z tego tytułu zasili ten fundusz i lokatorzy będą mogli otrzymać zadośćuczynienie ze strony m. st. Warszawy. Pewnym paradoksem jest fakt, że Andrzej Waltz wpłaci je na rachunek firmy, którą zarządza Hanna Gronkiewicz-Waltz. Pan Andrzej Waltz jest gotów wpłacić teraz kwotę ponad miliona złotych, żeby nie ponosić kosztów postępowania sądowego. Sam ten fakt pokazuje jednak, że Komisja Weryfikacyjna rozpatrując sprawę Noakowskiego 16 działała zgodnie z prawem. I to prawo w jakiś sposób uwiarygadnia również pan Andrzej Waltz, bo chce wpłacić tę kwotę zanim złoży skargę, zapewne do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. To jest decyzja pana Andrzeja Waltza, ale jest jeszcze pozostała część rodziny Waltzów oraz tzw. spadkobiercy od pana Szczechowicza.
Myśli Pan, że wezmą przykład z Waltza?
Mogą to zrobić, żeby nie ponosić kosztów sądowych. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to 15 mln zł jest w stanie zasilić ten fundusz, z którego będą mogli korzystać poszkodowani w wyniku złodziejskiej reprywatyzacji, jaka miała miejsce w Warszawie. Być może dotarło do wiadomości państwa Waltzów, że KW działa w dalszym ciągu skutecznie i być może dla tzw. świętego spokoju warto tę kwotę wpłacić. I być może tym samym uśpić trochę czujność komisji, która będzie w dalszym ciągu wyjaśniała kwestię reprywatyzacji. Przypomnę, że jest wola wśród kilku członków KW, żeby złożyć zawiadomienie do prokuratury ws. Hanny Gronkiewicz Waltz i to nie tylko odnośnie Noakowskiego 16. Bo przecież pani prezydent miała wiedzę, której w żaden sposób nie weryfikowała, co najmniej od roku 2007, że transakcja na Noakowskiego 16 była przeprowadzona w świetle działań przestępczych, niezgodnych z prawem, o czym informował prezydent Lech Kaczyński w swoim piśmie i lokatorzy. Pani prezydent działała sprzecznie z zapisem art. 231 par. 1 kk.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/374945-tylko-u-nas-mosinski-ujawnia-manipulacje-tvn24-wymierzona-w-lecha-kaczynskiego-podle-jest-to-ze-wkomponowuje-sie-go-w-afere-reprywatyzacyjna