W najbliższych dniach zaproszę przedstawicieli Porozumienia Rezydentów na kolejną rozmowę - powiedział w środę minister zdrowia Konstanty Radziwiłł na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia. Minister ocenił, że postulaty protestujących są realizowane.
W środę w Sejmie trwa posiedzenie komisji zdrowia, na którym minister Konstanty Radziwiłł ma poinformować o skali i skutkach protestu lekarzy. W ostatnich miesiącach część lekarzy zrezygnowała z pracy powyżej 48 godz. tygodniowo, domagając się wzrostu nakładów na ochronę zdrowia i podwyżek.
Wierzę, że naszym zbieżnym celem może być wspólna troska o los pacjentów i dlatego w najbliższych dniach (…) zaproszę przedstawicieli Porozumienia Rezydentów na kolejną rozmowę
— powiedział Radziwiłł. Minister nie podał dokładnej daty spotkania.
Rozmowy mają odbywać się przy udziale Rzecznika Praw Pacjenta. Radziwiłł wyraził nadzieję, że „te rozmowy doprowadzą do porozumienia już niedługo”.
Poinformował, że dotychczas klauzulę opt-out wypowiedziało 3546 lekarzy, z czego 1889 to rezydenci. Przypomniał, że w polskich szpitalach pracuje ponad 88 tys. lekarzy, z czego ok. 16 tys. to rezydenci. Zapewnił także, że MZ zbiera jedynie informacje o liczbie wypowiedzianych klauzul, dane te nie zawierają nazwisk lekarzy.
Nie mamy do czynienia z żadną sytuacją krytyczną, a używanie słowa „chaos” moim zdaniem odnosi się głównie do tego wirtualnego czy medialnego świata czy rzeczywistości, która nijak się ma do tego, co naprawdę dzieje się w polskich szpitalach
— powiedział minister. Zapewnił, że bezpieczeństwo pacjentów nie jest zagrożone i mają oni dostęp do opieki.
Przypomniał, że niedawno weszła w życie nowelizacja ustawy, na mocy której nakłady na opiekę zdrowotną mają stopniowo rosnąć do 6 proc. PKB w 2025 roku. Zaznaczył, że ustawa określa jedynie minimalny poziom finansowania ochrony zdrowia i nie jest wykluczone, że rzeczywiste nakłady będą wyższe.
Pierwszymi i najważniejszymi beneficjentami tej ustawy są pacjenci, ale środki, które stopniowo w kolejnych latach będą napływać do systemu służby zdrowia, to także gwarancja godnej pracy, w tym także godnych zarobków pracowników medycznych, to realizacja także postulatów związkowców lekarskich, o których środowisko mówiło od niepamiętnych czasów, a w sposób bardzo mocno wyrażało to już od 2006 r.
— powiedział minister.
Przypomniał także, w minionym roku rezydenci otrzymali pierwsze od ośmiu lat podwyżki. Powiedział, że obecnie wynagrodzenia zasadnicze rezydentów są o 500 zł do 1,7 tys. zł wyższe od tych, które otrzymywali jeszcze pół roku temu. Podkreślił, że zgodnie z obowiązującymi przepisami wynagrodzenia rezydentów będą rosły także w kolejnych latach.
Dodał, że realizowane są też inne postulaty protestujących, np. zmniejszenie biurokracji, informatyzacja i skrócenie kolejek.
Jesteśmy w sytuacji krytycznej. Zarówno lekarze, jak i pacjenci mówią: „Dalsze negocjacje są niemożliwe z panem”. W związku z tym oczekujemy dzisiaj, ja będę zgłaszał takie oczekiwanie wobec premiera, żeby podjął decyzję w sprawie tego protestu i chaosu, który jest w szpitalach, żeby przejął negocjacje i doprowadził do sytuacji, kiedy pacjenci będą mieli pełny dostęp do swoich szpitali, przychodni
— mówił na środowym posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia Bartosz Arłukowicz (PO).
Ze strony lekarzy słyszymy bardzo wyraźny komunikat, oni już nie chcą z panem rozmawiać; oni chcą rozmawiać z premierem Morawieckim
— dodał.
Arłukowicz zapytał ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła o to, ile razy od 13 grudnia 2017 r. spotkał się z lekarzami i kto uczestniczył w negocjacjach, jakie są efekty tych negocjacji.
Chciałem pana zapytać, jakie działania zapobiegawcze podjął pan wprowadzając ustawę o sieci szpitali, ile kontroli przeprowadził NFZ od 1 października 2017 r., kiedy sieć szpitali weszła w życie, do 31 grudnia 2017 r., kiedy pojawiły się te wielkie problemy w szpitalnych oddziałach ratunkowych
—- pytał Arłukowicz.
Poseł PO poinformował również na Twitterze o złożeniu wniosku do premiera Mateusza Morawieckiego o „podjęcie natychmiastowych negocjacji z lekarzami i dymisję ministra Konstantego Radziwiłła”.
Protest lekarzy trwa od października. W tym czasie minister zdrowia już kilkukrotnie przedstawiał komisji informacje o jego skali i skutkach. Ostatnie takie posiedzenie odbyło się w połowie grudnia, informację wówczas przedstawiała wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko.
We wtorek ministerstwo poinformowało, że dotychczas klauzulę opt-out wypowiedziało 1889 rezydentów i 1657 innych lekarzy. Z kolei według szacunków Porozumienia Rezydentów OZZL, wypowiedzenia takie złożyło ok. 5 tys. medyków.
W środę w rozmowie z PAP minister ocenił, że sytuacja jest pod kontrolą i nie wydarzyło się nic zagrażającego życiu pacjentów.
Chciałbym polemizować z tezą, że mamy do czynienia z jakimś ogólnym chaosem w służbie zdrowia i pacjenci powinni się czegoś bać. Absolutnie tak nie jest. Sytuacja jest całkowicie pod kontrolą, przede wszystkim dzięki bardzo rozsądnym działaniom dyrektorów szpitali
— powiedział. Dodał, że prowadzona akcja może skłonić dyrektorów do bardziej racjonalnej organizacji pracy szpitala.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: OPZZ apeluje o działania usprawniające pracę szpitali. Minister zdrowia uspokaja: „Nic zagrażającego życiu pacjentów się nie wydarzyło”
W posiedzeniu komisji uczestniczyli też przedstawiciele protestujących lekarzy. Przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Krzysztof Hałabuz powiedział PAP, że lekarze odczekują, że komisja będzie „skutecznie stymulować ministra, który przestanie atakować lekarzy i formy protestów, tylko zacznie poszukiwać rozwiązań, które poprawią patologiczną sytuację w ochronie zdrowia, która tak długo została zaniedbana”.
Protestujący domagają się m.in. zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB w 2021 r. oraz wzrostu wynagrodzeń. Lekarze zapowiedzieli, że w placówkach na terenie całego kraju będą wypowiadać klauzulę opt-out, której podpisanie jest przez lekarza dobrowolne i oznacza zgodę na wydłużenie czasu pracy powyżej 48 godzin tygodniowo. W wyniku protestu część szpitali ma problem z obsadą dyżurów lekarskich.
W ostatnich tygodniach protestujący kilkakrotnie apelowali o spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim. W poniedziałek premier przyznał, że młodzi lekarze zarabiają zdecydowanie za mało, ale powinni oni zostawać w kraju. Jak dodał, pewnych niedoskonałości w systemie ochrony zdrowia „nie da się uleczyć w krótkim czasie”. Premier poprosił młodych lekarzy, by przystąpili do dialogu.
Ministerstwo zdrowia przypomina, że niedawno weszła w życie nowelizacja ustawy, na mocy której nakłady na opiekę zdrowotną mają stopniowo rosnąć do 6 proc. PKB w 2025 roku. Minister Konstanty Radziwiłł w rozmowie z PAP zwrócił uwagę, że od stycznia wynagrodzenia zasadnicze młodych lekarzy po raz kolejny wzrosły i obecnie wynoszą one od 3,6 tys. zł do 4,7 tys. zł.
Dzisiaj lekarze rezydenci zarabiają o co najmniej 500 zł więcej niż jeszcze pół roku temu, a niektórzy zarabiają więcej o 1,7 tys. zł miesięcznie. To są naprawdę duże podwyżki
— ocenił minister.
W minionym tygodniu rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec zaapelował do protestujących lekarzy o rozwagę.
Nie kwestionując intencji organizatorów akcji protestacyjnej, którym - jak wynika z wysuwanych postulatów - przyświeca troska o służbę zdrowia w Polsce, należy jednak zastrzec, że nawet najbardziej szczytny cel nie może być realizowany kosztem pacjentów, którzy w tym systemie są najważniejsi
— napisał
ak/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/374712-radziwill-na-komisji-zdrowia-zaprosze-przedstawicieli-porozumienia-rezydentow-na-kolejna-rozmowe-arlukowicz-jestesmy-w-sytuacji-krytycznej