Wizyta na Węgrzech jest oczywiście potwierdzenie sojuszu Polski i Węgier, uszanowaniem naszego najwierniejszego kompana w PE. Pokazuje także, że łączą nasze kraje nie tylko kwestie historyczne, kulturowe, czy wspólne spojrzenie na UE jako unię suwerennych państw, ale także kwestie gospodarcze, transgraniczne
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jadwiga Wiśniewska, europosłanka PiS.
wPolityce.pl: Jakie znaczenie ma wizyta premiera Mateusza Morawieckiego na Węgrzech?
Jadwiga Wiśniewska: Wizyta w Budapeszcie to bardzo ważna oficjalna wizyta zagraniczna premiera Morawieckiego. Polska chce wzmacniać Grupę Wyszehradzką, której obecnie przewodzą Węgry. Uważam, że głos Grupy powinien być w Europie lepiej słyszalny. Warto zwrócić uwagę, na to, że pierwsze dni urzędowania Premiera Morawieckiego są bardzo intensywne jeśli chodzi o politykę zagraniczną. Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia spotkał się w Warszawie z premier Wielkiej Brytanii Teresą May, a wcześniej w Brukseli podczas szczytu Rady Europejskiej odbył bilateralne rozmowy m.in. z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Teraz spotka się z premierem Victorem Orbanem oraz prezydentem Węgier Janosem Aderem. Z kolei w przyszłym tygodniu odbędzie w Brukseli spotkanie z Jean-Claude Junckerem. Wizyta na Węgrzech jest oczywiście potwierdzenie sojuszu Polski i Węgier, uszanowaniem naszego najwierniejszego kompana w PE. Pokazuje także, że łączą nasze kraje nie tylko kwestie historyczne, kulturowe, czy wspólne spojrzenie na UE jako unię suwerennych państw, ale także kwestie gospodarcze, transgraniczne.
Decydujące znaczenie ma tutaj projekt Via Carpatia, w który Polska tak bardzo się zaangażowała. Dlaczego był on tak bardzo zwalczany przez europosłów PO?
Ten projekt jest dowodem na to, że możemy wspólnie realizować ważne strategiczne dla rozwoju naszego rejonu projekty infrastrukturalne. To zadziwiające, że kiedy pojawiają się dobre dla Polski projekty, to europosłowie z Platformy je zazwyczaj kontestują. Czasami mam wrażenie, że celem dla nich jest sypanie piasku w tryby, które napędzałyby polską gospodarkę i podnosiły prestiż Polski na arenie europejskiej.
Polska ma wiele wspólnych interesów z Węgrami. Które z nich, Pani zdaniem, są szczególnie istotne?
Rozmowy będą dotyczyć wspólnych interesów gospodarczych, spraw społecznych oraz zagadnień politycznych: inicjatywa Trójmorza, bezpieczeństwo energetyczne, budżet UE po 2020, kryzys migracyjny czy przyszłość UE. Warto podkreślić, że w Polsce właśnie skończył się Rok Kultury Węgierskiej. Wizyta w Budapeszcie to kolejny znak dobrych relacji z Węgrami. Europa Środkowo-Wschodnia, a szczególnie Polska i Węgry mają wiele do zaoferowania Europie: wzrost gospodarczy, stabilność polityczną oraz poparcie dla Zjednoczonej Europy, które w niektórych europejskich stolicach było ostatnio kwestionowane. Proszę zauważyć, że w Niemczech cały czas jest problem z wyłonieniem rządu, choć wybory odbyły się pod koniec września 2017 roku. Pan Prezes Jarosław Kaczyński powiedział, że teraz stawiamy mocno na politykę zagraniczną i gospodarkę i pan premier Morawiecki wypełnia tę misję z dużą energią. Choć jest bardzo krótko premierem, to już tych działań zagranicznych podjął bardzo wiele.
Węgry jako pierwsze zadeklarowały, że nie poprą art. 7, który został uruchomiony przeciwko Polsce. O czym to świadczy?
Działania Komisji Europejskiej przeciw Polsce są bezprawne. To jest przykład podwójnych standardów Komisji i przewodniczącego Timmermansa. Gdy Polska była zawłaszczana przez jego sojuszników milczał, a gdy jego sojusznicy stracili wpływy, nagle stał się wielkim rycerzem praworządności. Myślę, że nie tylko Węgry będą przeciwne zastosowaniu względem Polski artykułu 7, ale również inne państwa Europy Środkowej. Jestem przekonana, że jego faktyczne uruchomienie byłoby początkiem końca zjednoczonej Europy, która powinna szanować suwerenność państw członkowskich. Ingerencja KE jest absolutnie nieuprawniona i stronnicza politycznie. Jest oczywiście przeprowadzona na zamówienie „totalnej targowicy”, która postawiła sobie za cel atakowanie Polski i budowanie fałszywego obrazu naszego kraju w instytucjach unijnych. Nie możemy liczyć ani na panią Komisarz Bieńkowską, ani na Przewodniczącego Donalda Tuska. Będziemy wytrwale pokazywać, że sytuacja w Polsce wygląda zupełnie inaczej, niż ją przedstawiają. Warto dodać, że Timmermans został nagrodzony przez „Gazetę Wyborczą” tytułem Człowieka Roku 2017. Zarówno to wyróżnienie jak i jego aktywność w sprawie Polski jest dowodem na to, że przemawiają do niego tylko argumenty opcji lewicowo-liberalnej. Nie porusza go to, że wymiar sprawiedliwości w Polsce jest spuścizną po PRL i nigdy nie był reformowany, a rozwiązania, które proponujemy są tożsame z tymi, które stosowane są w wielu państwach członkowskich. Nie jesteśmy petentami i nikogo nie musimy prosić o wyrażenie zgody na reformowanie wymiaru sprawiedliwości. Jesteśmy pełnoprawnym członkiem UE, opowiadaliśmy się za tym, żeby być w UE i cały czas to podtrzymujemy, co nie zmienia faktu, że będziemy bronić decyzji, które zapadają w polskim, demokratycznie wybranym parlamencie. Prowadzimy taką politykę, że artykułujemy swoje potrzeby, swoje oczekiwania i bronimy swoich praw. Tu jednak tak naprawdę nie chodzi o reformę wymiaru sprawiedliwości, ale wywarcie presji na Polskę w związku z tym, że stanowczo odmawiamy przyjmowania narzucanych migrantów.
Stanowisko rządu jest w tej kwestii niezmienne. Nie uważa Pani, że dzięki temu Polacy czują się bezpieczniej?
Oczywiście. Proszę zwrócić uwagę, że mieliśmy tego roku wspaniały, spokojny Sylwester. Odbyły się masowe imprezy, w Zakopanem było nawet ponad 100 tys. ludzi, a nie odnotowano żadnych incydentów. Nie było tam żołnierzy z długą bronią maszynową, jak w innych krajach, ani betonowych zapór chroniących przed wjazdem na miejsce zgromadzeń. Potrafimy więc zapewnić obywatelom bezpieczeństwo, bo to jest dla nas kwestią nadrzędna. Nasze polskie stanowisko jest znane i niezmienne. Uważamy, że należy pomagać migrantom na miejscu.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/374687-nasz-wywiad-wisniewska-polska-chce-wzmacniac-grupe-wyszehradzka-ktorej-obecnie-przewodza-wegry