„Warszawa. Jesień 2017. Polska odwraca się coraz bardziej od Europy zachodniej. Tak w każdym razie europosłanka Platformy Obywatelskiej Róża Thun opisuje drogę, która obrał kraj dwa lata temu pod impulsem rządu PiS i którą wciąż podąża” – od tych nieco melodramatycznych słów rozpoczyna się reportaż francusko-niemieckiej telewizji „ARTE” o Polsce pod równie melodramatycznym tytułem „Polska na granicy wytrzymałości. Jedna kobieta walczy o swój kraj ”.
Tą kobieta jest Róża Thun, która na początku reportażu siedzi z poważną, wręcz „udręczoną” miną w warszawskim tramwaju.
Co miesiąc PiS organizuje marsze, podczas których tłumy idą za człowiekiem, wmawiającym im, że Polska jest otoczona przez wrogów. To Jarosław Kaczyński. Prezes PiS znów chce izolować kraj
— rozbrzmiewa w tle głos narratora. Tramwaj mija marsz z okazji miesięcznicy Smoleńskiej, a Róża Thun tłumaczy widzom, że „walczyliśmy przez dziesiątki lat o demokrację w tym kraju”.
A teraz oni (PiS-red.) chcą wszystko zniszczyć. Jeśli tak dalej będzie Polska stanie się niedługo dyktaturą. Nie pozwolimy im na to
—mówi europosłanka PO. Następnie „ARTE” pokazuję ja stojącą na Krakowskim przedmieściu ze smutna miną i biała Różą w ręku.
Ci, którzy podążają za Kaczyńskim, wierzą w to, co on mówi, m.in. w to, że Polska jest zagrożona przez Niemcy, imigrantów i UE, i że tylko on i jego partia są w stanie uratować Polskę
— wyjaśnia narrator. Jak zaznacza „Polska jest tymczasem krajem podzielonym, a za pochodem z okazji miesięcznicy Smoleńskiej odbywa się kontrmanifestacja”.
Ci demonstranci widzą w Kaczyński demagoga, który chce ustanowić w Polsce państwo policyjne. Ci ludzie są regularnie aresztowani i prześladowani, nawet jeśli ich demonstracja została wcześniej zgłoszona władzom
—twierdzi „ARTE”. Ale na szczęście jest Róża Thun, która „od kilku lat reprezentuje Polskę w Parlamencie Europejskim”.
Ona walczy z przemocą policji i autorytaryzmem państwa, które wielu przypominają epokę komunizmu. Obecnie europosłanka PO jest potrzebna niemal wszędzie
—przekonuje francusko-niemiecka telewizja. A następnie przedstawia wzruszającą historię licealistów z Ostrowca w województwie Świętokrzyskim, którzy nie mogą już korzystać z miejscowej świetlicy, bo zaprosili do liceum dzielną panią Różę.
Tego ultrakonserwatywna władza PiS nie mogła tolerować. Róża Thun mimo tego ich odwiedzi
—podkreśla „ARTE”. Zdaniem europosłanki PO licealiści „podjęli ogromne ryzyko zapraszając kogoś z opozycji”.
PiS tego nienawidzi. Nie chce też, by zachodnie media mówiły o tym kraju
—przekonuje. Na spotkaniu licealiści (jest ich dosłownie pięciu) skarżą się, że „są zastraszani przez policję, a szkoła grozi karami dyscyplinarnymi”, bo dyrektor nie życzy sobie tego typu demonstracji politycznych i zapraszania eurpospołów do szkoły.
Europosłanka PO obiecuje licealistom, że im pomoże i apeluje do nich, by „nie dali sobie niczego zabronić”.
W demokracji mamy prawo informować się o polityce, ale może nie jesteśmy już w demokracji?
—pyta Thun. Jej zdaniem to „typowe działanie dyktatury, która chce, by ludność była niepoinformowana i niedouczona”.
Mam nadzieję, że tym młodym ludziom nic się nie stanie
—dodaje. Następnie „ARTE” pokazuje naszą niestrudzoną europosłankę podczas walki o właściwą treść podręczników szkolnych, czyli o „wartości, których bronił ks. Tischner, jak tolerancja i wolność”. A tego brak w pisowskich podręcznikach, gdzie pisze się, „iż imigracja może być dobra ale także prowadzić do problemów w przyszłości”.
Róża Thun robi co może by szerzyć optymizm i stworzyć poczucie wspólnoty. Doceniać innych takimi jacy są daje siłę. W dzisiejszej Polsce jednak trudno o optymizm
—komentuje narrator, pokazując europosłankę PO podczas spotkania z nauczycielami w Łopusznej, którzy skarżą się, że PiS odrzuca obcych i nie chce ich zrozumieć, a takie rzeczy to „przerażając lektura, szczególnie dla dzieci”.
Zdaniem „ARTE” Polska potrzebowałaby kogoś takiego jak ks. Tischner, który zapobiegłby zamknięciu się Polaków w sobie. Zamiast tego „sieje się nienawiść, szczególnie w telewizji publicznej”.
Kraj nie patrzy już w przyszłość tylko w przeszłość. W telewizji publicznej pokazuje się spoty przypominające Niemcom ich zbrodnie, w ramach walki o reparacje wojenne. Otwierając stare rany PiS nawołuje do tego, by ponownie bać się Niemiec
—dowiadujemy się z reportażu. Zdaniem Rózy Thun nie o reperacje tu jednak chodzi.
Jestem przekonana, że ostatecznym celem PiS-u jest wyprowadzenie Polski z UE. Ponieważ Polacy są jednak pro-unijny rząd podkręca strach przed Niemcami. Chodzi o to, by przekonać Polaków, że Unia jest sterowana przez Niemcy a więc groźna
—zaznacza europosłanka PO. Nie zabrakło oczywiście wzmianki o marszu Niepodległości 11 listopada, na którym manifestanci oprócz Boga i Ojczyzny mieli domagać się właśnie wyjścia Polski z UE. Organizatorzy marszu – jak twierdzi ARTE – regularnie wysyłają naszej bohaterce Róży Thun „pogróżki”.
Następnie „ARTE” pokazuje europosłankę w jej domu wraz z mężem Franzem von Thun und Hohenstein, Niemcem, którego nazwisko przyjęła.
Często jest z tego powodu atakowana. Ani jedno ani drugie nie chce o tym rozmawiać
—zaznacza francusko-niemiecka telewizja. Mąż pani Róży twierdzi jednak, że „bardzo go to wszystko niepokoi”.
Najbardziej martwi mnie to, że oni zamieniają nienawiść do mnie w nienawiść do całych Niemiec
—mówi europosłanka PO. Zdaniem jej męża nienawiść ta dzieli kraj i nie pozwala na „znalezienie kompromisów”.
To jest bardzo niszczące
—podkreśla Franz von Thun und Hohenstein. Róża zamierza jednak dalej walczyć, nawet za cenę obelg.
Ponieważ mam takie długie niemieckie nazwisko jestem łatwym celem. To super się nadaje do ataków
—mówi europosłanka PO. Według „ARTE” nie tylko Róża Thun przeciwstawia się wizji Brukseli jako siły okupującej Polskę ale także wielu innych Polaków, którzy „tak jak ona walczyli o wyzwolenie Polski spod jarzma komunizmu”. I nie chcą, by Polska oddaliła się od Zachodu. To dla których przynależność do UE „nabrała ostatnio nowego znaczenia”.
Jedna z tych polek mówi w reportażu, że „po raz pierwszy czuje, iż Unia Europejska może gwarantować nasze bezpieczeństwo”.
Cieszymy się, że jest tyle państw wokół nas, które nas wspierają, że tworzymy tą wspólnotę, że jesteśmy razem
—zaznacza kobieta. Do słowa dochodzi także Viviane Reding, była komisarz UE, która „śledzi z bliska polityczne zmiany w Polsce”.
Sytuacja w Polsce się pogarsza
—mówi Reding, a Róża Thun deklaruje, że najgorsze byłoby gdyby tacy ludzie jak była wiceszefowa KE „straciliby zainteresowanie Polską”.
Polska jest częścią naszej europejskiej rodziny, jesteśmy bardzo nieszczęśliwi i zaniepokojeni. Ten kraj podąża bardzo szybko w bardzo złym kierunku
—dodaje Reding. Według „ARTE” Róża Thun desperacko usiłuje zwrócić uwagę na sytuacje w Polsce, która coraz częściej robi co jej się podoba, czego Bruksela oczywiście tolerować nie może.
Gra nie toczy się tylko o Polskę, ale o całą Europę. Polska chce zniszczyć Europę. Świadomie
—utrzymuje Reding. Zdaniem „ARTE” polski rząd łamie prawo unijne, m.in. wycinając drzewa w Puszczy Białowieskiej, a kościół katolicki przeszedł w całości na linię PiS. Księża w swoich kazaniach mówią o Dobrej Zmianie. Tymczasem władza coraz częściej zakazuje manifestacji opozycji i ogranicza demokrację.
Drzewa w Białowieży odrosną, ale jest coś gorszego: zabrania się nam demonstrować. A demokracja nie odrośnie jak te drzewa. Tym bardziej musimy o nią dbać
—przekonuje Róża Thun, pod koniec reportażu znów w tramwaju. Według „ARTE” opozycja w Polsce nie daje się zastraszyć przez policję, choć większość ludzi, którzy przybyli na spotkanie z europosłanka PO w Kielcach nie wie jak sprzeciwić się autorytarnemu reżimowi. Mimo iż są to ludzie starsi z doświadczeniem komunizmu. A Thun nie potrafi „dać im nadziei”.
Jak reagować na kampanię, jak tą Gazety Polskiej, której celem jest zrobienie ze mnie niemiecka nazistkę? Załamujemy się pod kłamstwami i personalnymi atakami. Przecież nie można odpowiadać na populizm populizmem, prawda? Wtedy nasze społeczeństwo się całkowicie rozpadnie
—mówi Thun.
Ryb, arte.tv
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/374683-szczyt-propagandy-jedna-kobieta-walczy-o-swoj-kraj-thun-jako-wojowniczka-o-demokracje-w-tv-arte-najgorsze-byloby-gdyby-zachod-stracil-zainteresowanie-polska-wideo