Przedtem zakładaliśmy, że każdy sędzia jest niezależny, obiektywny i rozstrzyga sprawę. Jednak społeczeństwo miało zastrzeżenia, że ktoś specjalnie dostał daną sprawę do rozpoznania. Teraz obywatele będą mieli pewność, że to los wskazał sędziego, który poprowadzi ich sprawę
— mówi dr Maciej Mitera, sędzia z Ministerstwa Sprawiedliwości w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Od dziś obowiązuje system losowania sędziów do spraw. Na razie obowiązuje tylko w pierwszej instancji. Pojawiają się jednak głosy krytyki, że zmiana nie jest do końca sprawiedliwa, ponieważ jeden sędzia wylosuje sprawę, która będzie trwała trzy lata, a inny sprawę, która zakończy się po pół roku. Co pan sądzi o tym zarzucie?
Sędzia Maciej Mitera: Tak może się zdarzyć. Sędzia, który w wyniku losowania będzie rozpoznawał sprawę obszerną i zawiłą może poczuć się pokrzywdzony. W dłuższej perspektywie dojdzie do zrównoważenia pracy sędziów, ponieważ przydział będzie równy.
Losowania spraw dla sędziów w drugiej instancji rozpocznie się w kwietniu.
System nie od razu wszystko objął, musieliśmy go dopracować. Od 3 kwietnia będziemy stosować przydział wobec referentów apelacyjnych i zażaleń oraz w stosunku do wszystkich pozostałych sędziów, w tym sędziów i ławników dodatkowych.
Losowanie sędziów w pierwszej instancji jest prowadzone przez centralne serwery, a prezes wydziału będzie jedynie pobierał wydruk. W drugiej instancji losowanie będzie wyglądało tak samo?
Tak. Wydruk musi być obowiązkowo włączony do akt, żeby był dowód potwierdzający, że w ten sposób doszło do przydziału sędziego.
Po jakim czasie można będzie ocenić sprawność i skuteczność działania nowego systemu?
Proszę zwrócić uwagę, że pilotażowe sądy wdrożyły ten system. Trudno mi jednak ocenić jednoznacznie, ile to może zająć czasu. Jeżeli chodzi o system działający w pierwszej instancji, który obecnie wdrażamy, czyli losowanie jednego sędziego myślę, że miarodajnym terminem, po którym można go ocenić jest rok.
Jak losowanie może wpłynąć na funkcjonowanie sądownictwa?
Zmieni się mentalne podejście. To nie mityczny prezes będzie przydzielał sprawy. Sprawa nie zostanie przyznana Iksińskiemu czy Igrekowskiemu przez prezesa wydziału, tylko zdecyduje o tym los. Nie myliłbym jednak losowania sędziów z szybkością rozpatrywania sprawa, to wymaga sprawnego postępowania, a więc czasu i dokładności. W mojej ocenie losowanie sędziów wzmocni ich niezależność i pokaże skalę ich sprawności.
Przedtem zakładaliśmy, że każdy sędzia jest niezależny, obiektywny i rozstrzyga sprawę. Jednak społeczeństwo miało zastrzeżenia, że ktoś specjalnie dostał daną sprawę do rozpoznania. Teraz obywatele będą mieli pewność, że to los wskazał sędziego, który poprowadzi ich sprawę.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/374535-nasz-wywiad-dr-mitera-ministerstwo-sprawiedliwosci-losowanie-sedziow-wzmocni-ich-niezaleznosc-i-pokaze-skale-ich-sprawnosci