Rozmowy zakulisowe z panią Merkel czy z panem Macronem często toczą się w dobrej atmosferze. Tylko nic z tego dla nas dobrego nie wynika

— mówi w rozmowie z portalem w Polityce.pl prof. Mieczysław Ryba, historyk, wykładowca KUL i WSKSiM.

wPolityce.pl: Panie profesorze, co jest według pana najważniejszym zadaniem dla rządu w rozpoczynającym się roku?

Prof. Mieczysław Ryba: Przede wszystkim zapewnienie Polsce dalszego rozwoju gospodarczego. Takie działania umocnią poparcie dla rządu. Mogą sprawić, że popularność dla władz wzrośnie również wśród wyborców, którzy dotychczas nie głosowali na PiS.

Niezwykle ważnym zadaniem dla polskiego rządu będzie dochodzenie reparacji wojennych od Niemiec.

To sprawa, której nie można odpuścić. Polska była najbardziej zniszczony krajem po drugiej wojnie światowej. Ponieśliśmy straty materialne, wymordowano nasze elity. Były to działania zaplanowane i konsekwentnie przeprowadzone przez Niemców.

Spór z Komisją Europejską po rozpoczęciu w grudniu procedury z art. 7 przybrał na sile. Czy Polska ma szanse zminimalizować ten spór?

Można to zrobić jedynie poprzez budowanie sojuszu państw, które nie zgadzają się na budowę europejskiego superpaństwa. Nie można dać się złapać w pułapkę myślenia, że uda się to załatwić poprzez dobre kontakty nieformalne z przywódcami najsilniejszych państw UE, które wpływają na jej politykę. Rozmowy zakulisowe z panią Merkel czy z panem Macronem często toczą się w dobrej atmosferze. Tylko nic z tego dla nas dobrego nie wynika.

Not. TP