Zapowiedź Oettingera o uzależnieniu unijnych funduszy od praworządności i przyjmowania uchodźców nie zaognia tej sytuacji?
Powiązanie przyjmowania uchodźców z perspektywą finansową, to karkołomny krok. Pokazuje desperację KE. Nie wydaje mi się, żeby to było możliwe do przeprowadzenia, chociaż ostatnio wiele rzeczy, które wydawały się w UE niemożliwie, dzieje się. Natomiast pamiętajmy o tym, że powiązanie jakichkolwiek kwestii z wypłatą pieniędzy z unijnego budżetu będzie możliwe dopiero na etapie aktów wykonawczych do wieloletniej perspektywy finansowej UE. Więc jedynym sposobem na powstrzymanie tych bzdurnych pomysłów KE jest wpisanie zakazu łączenia tych kwestii właśnie do wieloletniej perspektywy finansowej, gdzie bez zgody Polski ten dokument nie może być przyjęty.
11 grudnia prezydent Duda wygłosi wystąpienie programowe dotyczące polityki zagranicznej, w którym poruszy m.in. temat obecności Polski w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Co ta obecność nam daje?
Będziemy współdecydowali o najważniejszych sprawach świata, więc to nie jest symboliczna obecność. Co prawda nie mamy prawa głosu, bo jesteśmy tzw. niestałym członkiem, ale nie zmienia to faktu, że będziemy wśród kilkunastu państw decydujących o losach świata. To nie jest tak dekoracyjna funkcja jak szef Rady Europejskiej. Dużo większy wpływ na decyzje Narodów Zjednoczonych będzie miała Polska, niż Donald Tusk na decyzje UE.
To jest także szansa dla Polski, żeby wzmocnić naszą pozycję na arenie międzynarodowej?
Oczywiście, ale myślę, że już sam wynik głosowania i sposób w jaki do tego doszło wzmocnił naszą pozycję. Natomiast niewątpliwie był wstrząsem dla wielu osób, które nie do końca były przekonane, że Polsce to się uda. Tymczasem w zasadzie jednomyślnie zostaliśmy wybrani, dostając najlepszy wynik ze wszystkich krajów, co było już sukcesem naszej dyplomacji. Rzecz teraz w tym, żeby ten sukces przekuć w praktyczne działanie.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zapowiedź Oettingera o uzależnieniu unijnych funduszy od praworządności i przyjmowania uchodźców nie zaognia tej sytuacji?
Powiązanie przyjmowania uchodźców z perspektywą finansową, to karkołomny krok. Pokazuje desperację KE. Nie wydaje mi się, żeby to było możliwe do przeprowadzenia, chociaż ostatnio wiele rzeczy, które wydawały się w UE niemożliwie, dzieje się. Natomiast pamiętajmy o tym, że powiązanie jakichkolwiek kwestii z wypłatą pieniędzy z unijnego budżetu będzie możliwe dopiero na etapie aktów wykonawczych do wieloletniej perspektywy finansowej UE. Więc jedynym sposobem na powstrzymanie tych bzdurnych pomysłów KE jest wpisanie zakazu łączenia tych kwestii właśnie do wieloletniej perspektywy finansowej, gdzie bez zgody Polski ten dokument nie może być przyjęty.
11 grudnia prezydent Duda wygłosi wystąpienie programowe dotyczące polityki zagranicznej, w którym poruszy m.in. temat obecności Polski w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Co ta obecność nam daje?
Będziemy współdecydowali o najważniejszych sprawach świata, więc to nie jest symboliczna obecność. Co prawda nie mamy prawa głosu, bo jesteśmy tzw. niestałym członkiem, ale nie zmienia to faktu, że będziemy wśród kilkunastu państw decydujących o losach świata. To nie jest tak dekoracyjna funkcja jak szef Rady Europejskiej. Dużo większy wpływ na decyzje Narodów Zjednoczonych będzie miała Polska, niż Donald Tusk na decyzje UE.
To jest także szansa dla Polski, żeby wzmocnić naszą pozycję na arenie międzynarodowej?
Oczywiście, ale myślę, że już sam wynik głosowania i sposób w jaki do tego doszło wzmocnił naszą pozycję. Natomiast niewątpliwie był wstrząsem dla wielu osób, które nie do końca były przekonane, że Polsce to się uda. Tymczasem w zasadzie jednomyślnie zostaliśmy wybrani, dostając najlepszy wynik ze wszystkich krajów, co było już sukcesem naszej dyplomacji. Rzecz teraz w tym, żeby ten sukces przekuć w praktyczne działanie.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/374292-nasz-wywiad-prof-wawrzyk-powiazanie-przyjmowania-uchodzcow-z-perspektywa-finansowa-to-karkolomny-krok-pokazuje-desperacje-ke?strona=2