"Wyborcza" atakuje abp. Jędraszewskiego za słowa o ks. Bonieckim: "Podobno jego postawy odbiegały od doktryny katolickiej. Gdzie?"

Miłosierdzie abp Jędraszewskiego jest niesłychanie wybiórcze - duszpasterz ma go bardzo wiele dla wygadującego bzdury ks. Dariusza Oko czy flirtującego ze środowiskiem pseudokibiców ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, nie ma go natomiast dla ks. Adama Bonieckiego

— pisze „Gazeta Wyborcza”.

Autor komentarza odnosi się do wywiadu, jakiego abp Jędraszewski udzielił niedawno portalowi Onet. Dziennikarzowi „GW” nie spodobało.

Pojawiają się zgrane do cna argumenty: podobno „postawy” ks. Bonieckiego odbiegały od doktryny katolickiej. Gdzie? W którym momencie Adam Boniecki tej doktrynie zaprzeczył

— histeryzuje redaktor Michał Olszewski. Czyżby zapomniał, że ks. Boniecki gloryfikował samobójstwo człowieka, Piotra Szczęsnego?

CZYTAJ TAKŻE: Szok! Ks. Boniecki gloryfikuje samopodpalenie Piotra S.: „Był z tych, którzy widzą ostrzej, widzą to, czego większość ludzi nie dostrzega”

Dziennikarz zaczął wymieniać wypowiedzi, które jego zdaniem są „szkodliwe”.

Rodziców decydujących się na aborcję przyrównał do esesmanów selekcjonujących więźniów na rampach kolejowych. (…) „Czarny protest” to dla hierarchy „przerażająca współczesna manifestacja cywilizacji śmierci”. Od miłosierdzia w tych wypowiedziach aż kipi, prawda?

— pyta Olszewski.

Być może redaktor Olszewski nie zna nauczania Kościoła, zatem warto podkreślić - dla katolika aborcja jest po prostu zabójstwem i to jeszcze osób, które nie mogą się w żaden sposób obronić. Stąd słowa arcybiskupa chociaż mocne, są jednoznacznym podkreśleniem tego, jakie powinno być stanowisko katolika wobec takiego wydarzenia, jak „Czarny protest”.

as/krakow.wyborcza.pl