To jest zwrot o 180 stopni (…) Pytanie, czy polityka rządu będzie się kierowała wytycznymi ojca prezesa rady ministrów, czy też nie

— powiedział poseł Kukiz‘15 Tomasz Rzymkowski w studiu wPolsce.pl, odnosząc się do słów Kornela Morawieckiego o tym, że Polska mogłaby przyjąć 7 tys. uchodźców.

Poseł przestrzegł PiS przed uleganiem naciskom KE.

Możliwe, że na tym będzie polegała ta ofensywa dyplomatyczna rządu PiS tzn. wycofujemy się z kwestii dotyczących Puszczy Białowieskiej, za chwilę wycofamy się z kwestii uchodźców, za chwilę może przyjmiemy euro…

— mówił.

Mam obawy, że tego typu ustępstwa nie wzbudzają szacunku i uznania wśród naszych partnerów europejskich, a wręcz przeciwnie. Uważam, że absolutnie ani kroku wstecz, jeśli chodzi o imigrantów. Tylko współczuję moim byłym klubowym kolegom, którzy przeszli do Kornela Morawieckiego. Oni są w bardzo trudnej sytuacji

— dodał.

Redaktor Edyta Hołdyńska zaznaczyła, że stanowisko Kornela Morawieckiego w sprawie uchodźców to nie jest stanowisko rządu w tej sprawie. A zatem jego słowa wcale nie muszą wiązać się z innym podejściem rządu do tej sprawy.

Daj Boże. To się bardzo cieszę z tego powodu, natomiast współczuję kolegom. Mam wrażenie, że te słowa Kornela Morawieckiego zakończyły kolejkę transferową do koła Wolni i Solidarni

— odpowiedział poseł Rzymkowski.

Poseł Kukiz‘15 podkreślił, że pomysł z relokacją uchodźców jest lansowany przez „włodarzy UE”, takich jak przewodniczący KE Jean-Claude Juncker.

Jest żenujący dla mnie i on powinien jak najszybciej podjąć jakiekolwiek leczenie i zniknąć z przestrzeni publicznej, bo Europa której twarzą jest pan Juncker, to jest sytuacja kompromitująca nas jako członków wspólnoty UE

— mówił.

as/wPolsce.pl