Kornel Morawiecki jest zbyt szczerym człowiekiem jak na polityka. Powiedział głośno to, o czym mówi się w kręgach władzy
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dziennikarz śledczy Witold Gadowski.
wPolityce.pl: Wicepremier Jarosław Gowin powiedział, że Polska powinna pomagać uchodźcom poprzez korytarze humanitarne. Co to oznacza? Czy władze zmieniają politykę wobec uchodźców?
Witold Gadowski: Jeżeli władze zgodzą się na przyjmowanie uchodźców będzie to ogromnym błędem. Bez względu na to, czy rząd nazwie to korytarzami humanitarnymi, czy określi w jakikolwiek inny sposób, będzie to przyjęcie uchodźców. Korytarze humanitarne to w rzeczywistości przyjęcie uchodźców bez nazywania tego wprost. Jeżeli PiS się na to zdecyduje, popełni błąd. Nie łudźmy się, nikt społeczeństwu nie powie wprost, że przyjmujemy imigrantów.
Hasło korytarzy humanitarnych ma służyć przyjęciu imigrantów?
Tak. Podkreślam jeszcze raz - to jest opowiadanie o przyjęciu uchodźców innymi słowami. Jak to się ma do obietnic wyborczych PiS? Dlaczego społeczeństwu nie mówi się całej prawdy? Jeżeli są na Polskę wywierane ogromne naciski, np. ekonomiczne, polityczne, trzeba o tym powiedzieć społeczeństwu. Jeśli tak jest, należy wystąpić z orędziem i powiedzieć: Stoimy w obliczu ogromnych nacisków. Musimy podjąć bolesną decyzję. Chcemy Państwu opowiedzieć o kulisach.
Jakie to mogą być naciski? Z czyjej strony mogą pochodzić?
Mogą to być naciski ze strony UE, USA i pewnych kręgów kościelnych. Rozumiem, że przed pewnymi naciskami nie da się nie ugiąć. Trzeba jednak uczciwie o nich mówić. Nie można ubierać tego w jakieś inne słowa i robić ludziom wody z mózgu. Albo przyjmujemy uchodźców albo nie. Innej możliwości nie ma.
Minister Gowin podkreślił, że obóz Zjednoczonej Prawicy jest nadal kategorycznie przeciwny przyjmowaniu emigrantów ekonomicznych.
Biorąc pod uwagę stan naszych służb specjalnych, skąd będzie wiadomo, kto nie jest emigrantem ekonomicznym? Decyzje w sprawie relokacji uchodźców będą podejmować ludzie, którzy się na tym nie znają i nie byli nigdy w żadnym obozie dla uchodźców.
Byłeś w obozach dla uchodźców. Jak wygląda tam życie?
Byłem w kilkudziesięciu obozach dla uchodźców na różnych wojnach. Zwykle mieszkają tam najbiedniejsi ludzie, którzy najbardziej potrzebują pomocy. Nie mają możliwości, żeby ruszyć się stamtąd. Są prześladowani i okradani przez gangi. Jedynie cwaniacy, którzy mają poparcie w różnych kręgach albo opłacają się mafii, mają możliwość wyjazdu i trafiają do lepszego świata.
Sondaże wskazują, że Polacy są przeciwni przyjmowaniu uchodźców. Z lipcowego sondażu IBRIS dla „Rzeczpospolitej” wynika, że ponad 60 proc. Polaków jest przeciw korytarzom humanitarnym. Sondaż CBOS z grudnia 2017 r. mówi, że 74 proc. Polaków jest przeciwnych przyjmowaniu uchodźców nawet jeżeli miałyby nas dotknąć sankcje unijne. Trudno liczyć, żeby decyzja PiS o ewentualnym przyjęciu uchodźców spotkała się ze zrozumieniem elektoratu?
Po raz pierwszy w historii Polak może być mądry przed szkodą. Obserwujemy to, co dzieje się w UE. Widzimy, jakie, m.in. dzięki uchodźcom są problemy z bezpieczeństwem na zachodzie Europy. Możemy tego błędu nie powtórzyć. Zamydlanie oczy, że to tylko korytarze humanitarne niczego nie zmieni. Będzie to tylko bzdurna retoryka, która nie przykryje kapitulacji władzy. Jeżeli PiS zdecyduje się na przyjęcie uchodźców, będzie tracił poparcie.
Na czyją rzecz?
Wyrośnie w Polsce populistyczna siła antyimigrancka. Poparcie dla niej będzie bardzo szybko rosło. Powstanie zupełnie nowa rzeczywistość polityczna, w której sprawy imigrantów będą bardzo mocno rozgrywane. Agentura rosyjska stanie po stronie tych, którzy będą przeciwstawiać się przyjmowaniu uchodźców. Rosjanie bardzo mocno rozgrywają takie gry.
Podobnie jak inne konflikty.
A to będzie autentyczny konflikt wewnątrz społeczeństwa.
Słowa Kornela Morawieckiego dla „Rzeczpospolitej” wywołały szok. Przypomnę, że marszałek senior powiedział: „Te 7 tys. uchodźców nie powinno być problemem. Tylko trzeba przybyszom postawić wymagania”. Jak należy traktować tę wypowiedź?
Kornel Morawiecki jest zbyt szczerym człowiekiem jak na polityka. Powiedział głośno to, o czym mówi się w kręgach władzy.
Może jednak te 7 tysięcy uchodźców nie będzie tak wielkim problemem? Może uda się ich zasymilować?
Przed dwoma laty premier Kopacz chciała przyjąć 7 tysięcy uchodźców. PiS prowadził wtedy całą batalię, słusznie pokazując idiotyzm tej polityki. Jeżeli rząd zgodzi się na przyjęcie emigrantów, co wtedy? Unieważni krytykę, która spadła na rząd Kopacz? Premier Kopacz też nie chciała przyjąć więcej niż 7 tysięcy imigrantów. Po dwóch latach wracamy do punktu wyjścia, do pomysłu pani Kopacz.
7 tysięcy uchodźców to 7 tysięcy problemów. Często ludzkich, bo to są ludzie cierpiący. Należy im pomagać, ale tam na miejscu, żeby mogli tam normalnie żyć. Niech z tych 7 tysięcy problemów, z 200 osobami będziemy mieli problemy związane z bezpieczeństwem. Biorąc pod uwagę stan naszych służb, fundujemy sobie 200 problemów z bezpieczeństwem. Można sobie wyobrazić co się będzie działo.
Proszę zwrócić uwagę na to, co się dzieje w obozach dla uchodźców. Czeczeńcy terroryzują innych uchodźców. Nikt nic z tym nie robi. Czeczeńcy terroryzują okoliczne szkoły i miejscowości. Nic z tym nie możemy zrobić. Proszę pomyśleć, co będzie jak pojawi się 7 tysięcy takich przypadków. Nawet niech będzie 200 przypadków zagrożenia bezpieczeństwa.
Jakie błędy obecny rząd popełnił w zakresie polityki imigracyjnej?
Polska nie skorzystała z dwóch bardzo ważnych rozwiązań. Z uznania statusu emigrantów z Doniecka, którzy przebywają w Polsce, jako uchodźców wojennych i ofiary wojny. Nie postawiono tej kwestii na arenie międzynarodowej. Druga rzecz, której nie zrealizowano, a postulowałem ją od początku, to przygotowanie się do przyjmowania chrześcijan, którzy nie mogą wrócić do swoich domów. Możemy im pomóc i nie zagrozi to naszemu bezpieczeństwu. Struktury kościelne i humanitarne mają dobre rozeznanie, więc mogą wytypować ludzi, którzy nie będą terrorystami.
Nie postawiono na forum unijnym także kwestii repatriacji Polaków ze Wschodu. Unia Europejska nie uznała repatriantów za uchodźców. Unia cały czas naciska na nas, żebyśmy przyjęli uchodźców, którzy spełniają normy unijne. Ale to są jakieś abstrakcyjne wyselekcjonowane kategorie. Oczywiście bardzo szkodliwe. My już widzimy, do czego doprowadziło na Zachodzie. Mam nadzieję, że nie będziemy mieli tego samego u nas.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/374073-nasz-wywiad-gadowski-korytarze-humanitarne-to-w-rzeczywistosci-przyjecie-uchodzcow-jezeli-pis-sie-na-to-zdecyduje-popelni-blad