To bardzo ważne, znaczące słowa. One bardzo mocno zabrzmiały w katedrze lubelskiej, widziałem poruszenie wśród modlących się po tym wystąpieniu, bo przecież żegnaliśmy przyjaciela. Stąd te słowa powinny być bardzo poważnie brane pod uwagę przez przedstawicieli władzy, senator Grzegorz Bierecki sam ma swoje doświadczenia w tej sprawie, był haniebnie i nieuczciwie atakowany przez lata za próbę budowania jakiejś lokalnej formy samofinansowania polskiego społeczeństwa
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Janusz Szewczak, poseł PiS, odnosząc się do mowy pożegnalnej senatora Grzegorza Biereckiego na pogrzebie sędziego TK prof. Henryka Ciocha.
wPolityce.pl: Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci sędziego Trybunału Konstytucyjnego, prof. Henryka Ciocha. Czy w pana ocenie takie śledztwo jest zasadne?
Janusz Szewczak: Niewątpliwie profesor bardzo cierpiał i przeżywał medialne ataki na niego, ten ostracyzm, język nienawiści kierowany w jego stronę za to, że podjął się ważne obowiązku obywatelskiego, realizacji polskiej racji stanu. Wybitny prawnik, specjalista, został sędzią TK i był za to zupełnie haniebnie atakowany. Bardzo to przeżywał, wielokrotnie z nim rozmawiałem. Bardzo lubiłem i ceniłem pana profesora. To był człowiek niezwykle łagodnej natury, pokojowy. Stąd też te ataki mogły mieć wpływ na jego kondycję psychiczną. Tym bardziej, że dwa lata temu przeszedł ciężką próbę życiową, dochodził przez te dwa lata do zdrowia.
Podczas pogrzebu prof. Ciocha mowę pożegnalną wygłosił senator PiS Grzegorz Bierecki. Pytał on m.in. o to, czy odzieranie z godności jest dopuszczalną częścią debaty publicznej oraz mówił, że państwo musi chronić ludzi, którzy mu służą – także przed mową nienawiści. Czy zgadza się pan z takim stanowiskiem?
To bardzo ważne, znaczące słowa. One bardzo mocno zabrzmiały w katedrze lubelskiej, widziałem poruszenie wśród modlących się po tym wystąpieniu, bo przecież żegnaliśmy przyjaciela. Stąd te słowa powinny być bardzo poważnie brane pod uwagę przez przedstawicieli władzy, senator Grzegorz Bierecki sam ma swoje doświadczenia w tej sprawie, był haniebnie i nieuczciwie atakowany przez lata za próbę budowania jakiejś lokalnej formy samofinansowania polskiego społeczeństwa. Przeżył to na własnej skórze, jak mogą być koordynowane te akcje wymierzone w niepokornych, tych, którzy polskość mają w sercu. Bezkarność rozzuchwala złoczyńców. Tam, gdzie nie ma kary, tam nie ma w szkalowaniu ludzi miary.
We wspomnianym wystąpieniu senator Bierecki powiedział też o tym, że „złe słowa ranią, złe słowa zabijają”.
Tak, widzimy to na przykładzie tego wściekłego ataku totalnej opozycji w Polsce, sprzymierzonej przecież z zagranicą. Te nieustanne próby obalenia rządu, medialne ataki w oparciu o zagraniczną prasę, szczególnie niemiecką. Przecież to jest rzecz nagminna i właściwie niespotykana w obecnej Europie, ponieważ media w Polsce nadal w znaczącej mierze pozostają w obcych rękach. Potrzeba repolonizacji mediów, przywrócenia przynajmniej jakiś proporcji na rynku medialnym, jest niezwykle ważna, bo dzisiaj to właśnie media to w głównej mierze krwawy oręż, który jest używany bez oglądania się naprawdę, na uczciwość.
Czyli w pana ocenie to repolonizacja mediów jest najlepszą drogą do tego, żeby przynajmniej zminimalizować ten poziom mowy nienawiści?
Zdecydowanie. To jest konieczne, to jest potrzebne. To nie jest żaden zamach na demokrację, na wolność słowa. Takiej hegemonii kapitału zagranicznego jak w Polsce praktycznie nigdzie w Europie nie ma. To jest jeszcze jedno wielkie wyzwanie, jakie oprócz programów społeczno-gospodarczych stoi przed rządem. Repolonizacja mediów, ale i również być może potrzeba utworzyć jakiś duży państwowy koncern medialny. Mamy TVP, ona odzyskała wiarygodność społeczną, podejmuje ważkie wyzwania informacyjne, ale mamy przecież nadal dominację koncernów prywatnych, które nie ustają w walce z polskim rządem.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/374050-nasz-wywiad-janusz-szewczak-slowa-senatora-biereckiego-na-pogrzebie-prof-ciocha-bardzo-mocno-zabrzmialy-w-katedrze-lubelskiej