Uważają się za elity, intelektualne, moralne i kulturalne. Niektórzy (i niektóre z nich) pochodzą nawet z tzw. dobrych domów, a z biegiem lat wyszła im słoma z gumiaków, z głupoty, czy może z kalkulacji politycznej. Czyli każdy orze jak może. A właściwie ma być tak, jak zaordynował okrągły stół - nie oddać władzy zawłaszczonej przez liberalnych postkomunistów, jak się nie da po dobroci, to na chama. Wzorując się na byłym wojskowym o nazwisku Mazguła czy komuchu o pseudonimie Farmazon. Podobnie zachowuje się jeden ksiądz Sowa, czy jeden były minister Sikorski, co zostało nagrane w restauracji „Sowa i Przyjaciele”.Oni pochodzą z tzw.nizin i posługują się nizinnym językiem, który okazał się pożyteczny w walce ich „elit” o powrót tego co było. Również osoby pochodzące z tzw. domów inteligenckich, to znaczy z wyższym wykształceniem doszły do wniosku, że dla osiągnięcia tego celu należy sięgnąć po wszystkie dostępne środki. Z braku argumentów merytorycznych walą w przeciwników politycznych tekstami żywcem wyjętymi z mowy Farmazona i osobników o tym samym poziomie kultury, czyli dennym. Oto córka czarującego, niezwykle kulturalnego aktora z Kabaretu Starszych Panów Andrzeja Szczepkowskiego, też aktorka, Joanna Szczepkowska poświęciła się walce z partią rządzącą, publikując stosowne felietony oraz zabierając głos pełen nienawiści do Prawa i Sprawiedliwości. Wnuczka pisarza Jana Parandowskiego, nazwała ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka „pieskiem policyjnym”. Wypowiadając się z pozycji, jaką zawdzięcza nazwiskom swych przodków Szczepkowska nie omieszkała wytknąć ministrowi jego marnej proweniencji i niskiego poziomu kultury, w reakcji na ogłoszenie przez niego końca komunizmu dopiero teraz, po podpisaniu przez prezydenta ustaw reformujących sądownictwo. Można zrozumieć oburzenie Szczepkowskiej, bo ani nie jest wybitną aktorką ani tym bardziej felietonistką, ale przez 28 lat jedzie na tym ogłoszeniu końca komunizmu i z nim się głownie kojarzy. Jej reakcja na wypowiedź min. Błaszczaka przekroczyła wszelkie normy kultury, na co zwróciła uwagę nawet „Gazeta Wyborcza”. „Jedyne co umiesz, to łasić się i podawać łapę. Nie masz własnych myśli, nie masz własnego zdania” - stwierdziła aktorka, poza tym minister spraw wewnętrznych „jest idealnym typem komunistycznego aparatczyka „. Pani Szczepkowska niestety, nie ma własnego zdania i przemawia językiem Farmazona, Bolka i Władysława Frasyniuka, a nawet przewodniczącego KOD - u Krzysztofa Łozińskiego. Człowieka, który zdawałoby się, tak jak aktorka Szczepkowska, pochodzi z dobrego inteligenckiego domu. Ojciec architekt, matka lekarka. on z wykształceniem wyższym technicznym, były działacz „Solidarności”, wybrany na przewodniczącego KOD - u, bo spokojny, zrównoważony, przeciwieństwo Kijowskiegp. I co się okazało? Oto spłodził on oświadczenie, którego nie powstydziłby się Farmazon i siostry Młynarskie (też z dobrego domu). Łoziński napisał na Facebooku, że „największym problemem po PiS będzie zdjąć aureolę z chama”. Według szefa KOD - u ci co głosowali na PiS to hołota: „To co się obecnie dzieje to nobilitacja chamstwa, to bydło na salonach (…) lud prosty wie lepiej, nie kończył uniwersytetów, nie czytał Gombrowicza”. Łoziński tym ludem pogardza, bo nie ma wiedzy o genotypie ani o mezonach. Rynsztok, w którym topi Polaków „wykształciuch’ Łoziński ( tak zresztą siebie dumnie nazywa) deklasuje go jako reprezentanta polskiej inteligencji, bo już nawet nie słychać pukania od dna.
Czy pani Szczepkowskiej i panu Łozińskiemu wydaje się, że zniżając się do poziomu byłych esbeków i innych aparatczyków, obalą rząd „dobrej zmiany”, wywołując krwawą rewolucję, która przywróci postkomunę? Minister Błaszczak miał rację stwierdzając, że dopiero teraz skończył się w Polsce komunizm, lecz ten się broni, wykorzystując do swojej wojny z konserwatywną Polską najniższe instynkty najgorszych warstw społecznych. Na szczęście Polacy przejrzeli na oczy i za nic nie godzą się na powrót tego co było i jak było. Złodziejstwa, korupcji, pogardy dla obywateli i wszechobecnego chamstwa.
A więc Pani Szczepkowskiej i panu Łozińskiemu już dziękujemy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/373909-pani-szczepkowskiej-i-panu-lozinskiemu-juz-dziekujemy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.