Totalny odlot szefa KOD: Viet Cong i Czerwoni Khmerzy mordowali ludzi w okularach. A w Polsce obserwujemy szczucie na aktorów

Elity to inaczej najlepiej wykształceni i najuczciwsi ludzie w społeczeństwie i w narodzie. Naród bez nich jest jak organizm bez mózgu. (…) Dyktatury, kiedy stają się brutalne, zaczynają od ataków na elity

— powiedział szef KOD-u Krzysztof Łoziński w rozmowie z TOK FM, broniąc swojego wpisu na Facebooku, w którym obraża Polaków, którzy w demokratycznych wyborach Prawo i Sprawiedliwość.

Łoziński próbował tłumaczyć, że w swoim wpisie atakował polityków Zjednoczonej Prawicy, a nie wyborców. Tyle, że fragmenty jego wpisu jednoznacznie wskazują na to, że atakował jednych i drugich.

CZYTAJ TAKŻE: Skandaliczne słowa szefa KOD o Polakach: Cham nie wie, co to mezony, ale może dać w mordę. Może dać w mordę, bo jest „patriotą”

Bo przecież „lud prosty” wie lepiej. Nie kończył uniwersytetów, nie czytał Gombrowicza, nie wie, co to genotyp, nie wie, jaką liczbę barionową mają mezony, ale wie lepiej. Cham z mównicy głosi, że w Dubnej „bombę mezonową robili” i te inteligenty, taki Petru i inni, to GRU. (…) Tak proszę państwa, cham nie wie, co to mezony, ale może dać w mordę. Może dać w mordę, bo jest „patriotą”, „dorodną młodzieżą patriotyczną”, jak mówi Prezes

— pisał między innymi Łoziński.

Szef KOD-u w TOK FM stwierdził, że PiS atakuje „elity”, nawet zachęcając do przemocy. To zupełnie kuriozalne oskarżenie, tym bardziej, że ostatnio to właśnie ze strony reprezentantów środowiska opozycyjnego - Obywateli RP - doszło do ataku fizycznego na polityków PiS. Co jednak bardziej szokujące, Łoziński działania PiS zestawił z działaniami hitlerowskich Niemiec, bolszewików czy Czerwonych Khmerów.

W hitlerowskich Niemczech nazywano elity „wrzodem na zdrowym ciele narodu”, podczas rewolucji bolszewickiej zabijano ludzi, którzy mają chusteczkę do nosa, bo prostak wycierał nos w rękaw. Viet Cong i Czerwoni Khmerzy mordowali ludzi w okularach - przykłady można mnożyć. A w Polsce obserwujemy szczucie na literatów, lekarzy, dziennikarzy, aktorów itd.

— mówił Łoziński.

as/tokfm.pl