Salon stawia wszystko na jedną kartę? "Polityka" buduje atmosferę peerelowskiego strachu i gloryfikuje Obywateli RP. Czekają na krew?

Rzucali jajkami w rządowe limuzyny, zakłócali miesięcznice smoleńskie, blokowali Jarosławowi Kaczyńskiemu odwiedzenie grobu brata na Wawelu, prowokowali zamieszki, ale to oni, nadal są bohaterami salonu III RP. O kim mowa? O radykalnej trzódce Pawła Kasprzaka spod szyldu Obywateli RP, w których część salonu wciąż pokłada nadzieję, które zawiódł Grzegorz Schetyna i Ryszard Petru.

CZYTAJ WIĘCEJ: Gdzie jest kres tego obłędu?! Lider Obywateli RP zapowiada: „Będziemy dalej łamać prawo, dopóki ekshumacje ofiar 10/04 nie zostaną wstrzymane!

W tygodniku „Polityka” w tekście o wymownym tytule „Ktoś musi”, czytamy o ludziach, którzy „na mapie oporu wobec rządu PiS, są jednym z mocniejszych punktów”. Wystarczyło przeczytać kilka pierwszych akapitów, aby zrozumieć, że elity III RP, naprawdę żywią się już resztkami nadziei, które dają im właśnie Obywatele RP. Autorka tekstu buduje atmosferę strachu i grozy, co pomaga przedstawić członków organizacji jako niezłomnych bohaterów. Im więcej zarzutów i sytuacji, w których złamano prawo, tym lepiej.

(…) Konrad ma już pierwsze zarzuty - o forsowanie policyjnych barierek. (…) Wśród Obywateli RP Rafał uchodzi też za specjalistę od znajdowania się w miejscach, gdzie akurat, według policji, nie powinno go być. (…) Ma już 30 zarzutów

—czytamy.

We fragmencie poświęconym liderowi Obywateli RP, czytamy:

Dołączyli do niego inni kodowscy renegaci, którzy czuli, że dziś - tak jak za PRL - znów trzeba rozrabiać. Nie można sobie pozwolić na poczucie bezsilności, a dawne opozycyjne metody znów są, jak znalazł.

To nie pierwszy i ostatni raz, kiedy w artykule znajdujemy odniesienie do PRL.

Autorka tekstu przedstawia Obywateli RP, jako ostatni bastion, który jeszcze walczy o demokrację. Reżim Kaczyńskiego robi co może, aby uprzykrzyć im życie, chociażby przez stawianie licznych zarzutów, a że akurat za „naruszanie miru domowego marszałka Kuchcińskiego”, to kogo, to już obchodzi… Życie Obywateli RP jest tak ciężkie, że członkowie organizacji mogą korzystać z listy adwokatów, którzy są gotowi w nagłych przypadkach pomagać pro bono.

CZYTAJ WIĘCEJ: Czerska zafascynowana Kasprzakiem i Obywatelami RP. A ci zapowiadają: „Wejść na teren Sejmu w 10 tys. osób - to by było coś!”

Kolejna historia. Tym razem Agnieszki Dzikowskiej, która „koordynuje sprawy zażaleń do sądów na niezasadne zatrzymania i przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy”.

Muszę coś robić, bobym zwariowała

—mówi.

Ponownie czytamy o PRL-u. Tym razem w kontekście dzisiejszych działań Dzikowskiej.

W PRL działała w NZS, brała udział w strajku studenckim. Pamięta poczucie bezradności, gdy ogłoszono stan wojenny. Trochę nosiła bibułę, ale miała małe dziecko i nie mogła zaangażować się bardziej. Dziś nie chce, żeby to poczucie bezradności wróciło. A klimat robi się podobny. W ludziach wraca peerelowski strach. Deklarują, że chcieliby wesprzeć Obywateli RP finansowo, ale kiedy pana propozycja wpłaty na konto, wycofują się, bo to zostawia ślad. Nie chodzą na demonstracje, bo policja filmuje

—pisze autorka tekstu, Joanna Podgórska.

CZYTAJ TAKŻE: Haniebne! Środa nie ustaje w zachwytach nad działalnością Kasprzaka i składa hołd Obywatelom RP

Stawianie na Obywateli RP, którzy uciekają się do coraz brutalniejszych metod wyrażania swojego sprzeciwu wobec partii rządzącej, pokazuje jak bardzo zdeterminowany jest salon III RP, aby ponownie „było, tak jak było”. Brutalność i agresją mają w końcu doprowadzić do przelewu krwi, co miałoby uderzyć w polski rząd. Wydaje się, że ci, którzy inwestują w trzódkę Kasprzaka, nie widzą dalej, niż poza własne koryto…

kk/Polityka